Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Amazonki najeżdżają na Kalisz, czyli amerykański komiks z grodem nad Prosną w tle

Mirosława Zybura
To niemałe zaskoczenie dla mieszkańców Kalisza - w grodzie nad Prosną rozgrywa się akcja... amerykańskiego komiksu. "Deadman i latający Graysonowie", publikacja wydana nakładem DC Comics, jednego z największych wydawnictw komiksowych w USA, to złożona z trzech części wojenna historia osadzona w alternatywnej rzeczywistości zwanej Universum DC.

Z tego świata pochodzą m.in. Batman i Superman oraz szereg innych postaci, przeciętnemu odbiorcy znanych chociażby z popularnych filmowych produkcji. Sam komiks pochodzi z serii "Flashpoint", będącej cyklem wariacji na temat komiksowych superbohaterów.

Osią akcji zeszytu autorstwa J.T. Krula, scenarzysty polskiego pochodzenia i rysownika Mikela Janina jest konflikt między członkami Ligi Sprawiedliwych: Wonder Woman, stojąca na czele Amazonek, prowadzi otwartą wojnę z Aquamanem, wodzem Atlantydów. I chociaż rzecz rozgrywa się w alternatywnym świecie, ofiarami tego apokaliptycznego starcia są mieszkańcy Europy. Stary kontynent jest niemal doszczętnie zatopiony przez szalejącego Aquamana, pod wodą znajdują się Paryż i Rzym, a uchodźcy szukają schronienia na Wschodzie. Wśród nich znajdują się tytułowi Graysonowie, cyrkowcy, których wojna zastaje w trakcie europejskiej trasy. Omijając Pragę i Wrocław, trafiają do Kalisza. Jednak i tutaj czyha niebezpieczeństwo: na spowite we mgle i ciemnościach miasto najeżdżają Amazonki i ścigają akrobatów.

- Powodem, dla którego wybrałem Kalisz, były nie tylko moje polskie korzenie - wyjaśnia nam J.T. Krul. - Był jeszcze jeden element. Chciałem, by opowieść o wędrownym cyrku utrzymana była w klimacie historii z czasów II wojny światowej, nawet jeśli faktycznie rozgrywa się w komiksowej rzeczywistości - dodaje autor.

Ta szczególna licentia poetica pozwoliła więc na znajdującej się w komiksie mapie umiejscowić Kalisz na wschodzie Polski, która graniczy z kolei m.in. z Niemiecko-Czeską Republiką. Wyludniona sceneria Kalisza jest zarysowana przez autorów dość symbolicznie. Charakterystyczna panorama miasta, z wieżami ratusza i katedry św. Mikołaja, widoczna jest bowiem tylko w jednym kadrze.

- Europa jako miejsce akcji była idealna. Sam Kalisz także doskonale tutaj pasuje - tłumaczy J.T. Krul. - Zdjęcia miasta znalazłem w sieci i przesłałem do rysownika. Mam nadzieję, że przedstawiliśmy je tak dokładnie, jak to było możliwe - podkreśla scenarzysta.

Wydawnictwo na razie nie doczekało się oficjalnego polskiego tłumaczenia. Wersję angielską można zamówić w internecie.

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto