26 I 2007 - AMNESTIA CZY POWTÓRNE WYBORY? - Rzeź niewiniątek

Dwóch wójtów, burmistrz, kilku przewodniczących Rad Gmin oraz radnych z naszego regionu nie złożyło w terminie oświadczeń majątkowych swoich bądź współmałżonka. Czy utracą
przez to mandaty? Czy czekają nas powtórne wybory, czy może amnestia dla spóźnialskich?

Takich kontrowersji w samorządowych gremiach nie budziła od lat żadna inna sprawa. Na ,,czarnej liście’’ wojewody znalazło się kilkunastu samorządowców z regionu konińskiego, którzy zbyt późno złożyli swoje oświadczenia majątkowe, albo deklaracje o działalności gospodarczej prowadzonej przez współmałżonków. W świetle przepisów znowelizowanej ordynacji wyborczej mogą z tego powodu utracić mandaty. Problem dotyczy całego kraju. Szacuje się, że podobne kłopoty ma w Polsce około 500 samorządowców. Politycy, prawnicy i urzędnicy wiodą teraz zaciekły spór o to, jak interpretować przepisy, czy ważniejsza jest litera, czy duch prawa. A co sądzą o tym sami zainteresowani?

Nic do ukrycia

Oświadczenia majątkowego nie złożył w terminie wójt Ostrowitego Aleksander Szczepankiewicz. - Było takie spiętrzenie obowiązków, że nie wyrobiłem - tłumaczy się wójt.
Jego koledzy - wójt Strzałkowa Dariusz Grzywiński i burmistrz Kłodawy Józef Chudy oświadczenia przesłali na czas, ale zbyt późno dostarczyli dokumenty dotyczące swoich żon. Szkopuł w tym, że swoje oświadczenie włodarze gmin mieli przesłać w ciągu 30 dni od ślubowania, a małżonek - w ciągu 30 dni od dnia wyboru.
- Wybrany zostałem 12 listopada. Ślubowanie złożyłem 7 grudnia. Wynika z tego, że kiedy upłynął termin wysłania deklaracji żony, wójtem byłem dopiero pięć dni - wylicza Dariusz Grzywiński, który oba oświadczenia złożył w jednym dniu. - Te przepisy to pułapka i bubel prawny! Wójtem jestem drugą kadencję i od czterech lat oświadczenia majątkowe moje i mojej żony są dostępne w BIP. Nie mam nic do ukrycia!
Podobnie rzecz ma się z burmistrzem Kłodawy. - W 2006 roku trzykrotnie składałem oświadczenie majątkowe jako radny powiatowy. Przez ten czas majątek mój i żony nie zmienił się - mówi Józef Chudy.

Prawna paranoja

Samorządowcy uważają, że restrykcje jakie towarzyszą przepisom o składaniu oświadczeń majątkowych są niewspółmierne do stopnia przewinienia.
- Jeśli skłamałeś - tracisz mandat. Jeśli się spóźniłeś - płać. Czy za niezłożenie deklaracji do ZUS zabierają emeryturę? Albo za nieterminowe oddanie PIT-a Urząd Skarbowy odbiera prawo do prowadzenia działalności gospodarczej? - pyta retorycznie wójt Grzywiński. - A dlaczego parlamentarzyści nie tracą mandatu w analogicznej sytuacji? Gdzie równość wobec prawa? To paranoja!
Na razie mówi się tylko o spóźnialskich. Ale nikt nie sprawdził ani rzetelności składanych oświadczeń, ani tego, czy ci, którzy nie składali żadnych deklaracji współmałżonków, czegoś nie ukrywają.

Polski nie stać

Samorządowcy obawiają się, że jeśli rzeczywiście dojdzie do ,,rzezi’’ w gminach, to odbije się to niekorzystnie na funkcjonowaniu samorządów. Mało tego, może dojść do prawdziwego chaosu.
- Procedura odwoływania i wyboru nowych radnych czy wójtów potrwa wiele miesięcy. Nie wiadomo czy podejmowane przez ich poprzedników uchwały i decyzje będą honorowane. Jak realizować w takiej sytuacji kalendarz pozyskiwania pieniędzy z funduszy unijnych? - zastanawia się burmistrz Chudy. - Uważam, że mamy zbyt biedny kraj, żeby sobie pozwolić na powtarzanie wyborów w tak błahych sprawach.
Wykoszą pół rady
O ile w gminach, z których na ,,czarnej liście’’ wojewody znalazł się tylko przewodniczący rady gminy te pułapki można ominąć, cedując jego kompetencje na wiceprzewodniczącego i pilnując, by uchwały nie zapadały większością jednego głosu, o tyle w gminach, gdzie ,,podpadło’’ więcej radnych może dojść do kompletnego paraliżu.
W gminie Koło z jedno lub dwudniowym poślizgiem oświadczenia złożyło aż siedmioro radnych. To Karol Skonieczny, Zofia Mrówczyńska, Dariusz Goclik, Sabina Mrzewińska, Henryk Szymkowski, Halina Kujawa i Wojciech Szymczak. Jeśli zostaną pozbawieni mandatu, to gminę czeka kilkumiesięczna procedura wyborcza i zupełny bezwład, bo wójt bez rady za wiele nie zdziała.
- To zakrawa na komedię. Gdzie tu zdrowy rozsądek? Trudno to wszystko pojąć- mówią samorządowcy i zapowiadają, że będą się od decyzji wojewody odwoływać. Liczą też, że sprawę rozstrzygnie Trybunał Konstytucyjny. Na ich korzyść. Na korzyść zdrowego rozsądku. Na korzyść wyborców.