Co ciekawe, nic na ten temat nie wiedzą sami zainteresowani. Pełnomocnik zarządcy komisarycznego PKS Maciej Pietrzykowski twierdzi, że nawet nie ot-rzymał zaproszenia na sesję, na której radni dyskutowali o komercjalizacji jego firmy. Prezydent Radosław Torzyński uspokaja, że na tym etapie nie było potrzeby, by informować władze PKS-u, gdyż to dopiero pierwszy krok, a droga do komercjalizacji jest długa i żmudna. Innego zdania był radny Stanisław Pabiszczak, który dopytywał m.in. dlaczego w dokumentach dotyczących PKS nie ma opinii związków zawodowych, które w przedsiębiorstwie działają.
– Nikt nas nie pytał o zdanie – potwierdza Roman Rosada, szef Solidarności w PKS Ostrów. – Ostatnim prezydentem, który rozmawiał z nami na temat ewentualnego połączenia PKS z miejską spółką MZK był Mirosław Kruszyński, ale to bardzo dawne czasy.
Proces związany ze sprzedażą zakładu rozpoczął się w 2007 roku. Ostrowski PKS był łakomym kąskiem z uwagi na spory zysk, jaki wypracowywał. Początkowo zainteresowane nim były cztery firmy. Jedną z nich już we wstępnej fazie negocjacji odrzucił wojewoda. Na placu pozostało więc przedsiębiorstwo francuskie oraz dwa zakłady z Warszawy. Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, najdłużej o PKS walczyła firma Blue Line, ale z niewiadomych przyczyn ona również zrezygnowała ostatecznie z zakupu.
W tej sytuacji wojewoda w styczniu podjął decyzję o komercjalizacji przedsiębiorstwa i wystąpił z nią do Ministerstwa Skarbu Państwa. Podobnie musi postąpić prezydent Ostrowa. Komercjalizacja oznacza przekształcenie firmy w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa i komunalizację mienia zakładu. Polega ona na bezpłatnym przekazaniu akcji bądź udziałów przez Ministra Skarbu Państwa na rzecz samorządu.
– Jesteśmy zaskoczeni tym, co dzieje się wokół naszego zakładu – mówi Maciej Pietrzykowski. – Zdajemy sobie sprawę, że to dopiero początek długiego procesu, ale przecież można było zaprosić nas na komisje rady, byśmy przedstawili swoje zdanie na ten temat. Przecież nie można zapominać o pracujących w zakładzie ludziach, a mam wrażenie, że nikt o nich nie myśli.
Ostrowski PKS zatrudnia 218 osób, posiada 120 autobusów i około 5 ha ziemi w bardzo atrakcyjnej części miasta. Rozmawiając z pracownikami można usłyszeć głosy, że tak naprawdę, to miejska spółka MZK nie jest zainteresowana przejęciem załogi i taboru, ale likwidacją konkurenta i przejęciem terenów, które będzie można później sprzedać z zyskiem.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?