Nekropolia prawosławna, czy też grecko-prawosławna praktycznie nie jest użytkowana. Pogrzeby zdarzają się raz na kilka lat a prawosławni coraz częściej chowani są na cmentarzu katolickim lub ewangelickim. Brama dla osób z zewnątrz otwierana jest tylko przy okazji Dnia Zadusznego i Wszystkich Świętych. A chętnych do zwiedzania na pewno by nie brakowało, bo obiekt stanowi prawdziwą perełkę sztuki sepulkralnej, czyli dotyczącej sfery nekropolitycznej i powiązanej z kultem zmarłych, tyle że perełkę straszliwie zaniedbaną.
Obecnie śnieg przykrył gruz i śmieci, a także pozostałości z pijackich libacji. Nie zakrył jednak zrujnowanych nagrobków i kikutów krzyży. Cmentarz jest wpisany do rejestru zabytków a wraz z sąsiednimi katolickim i ewangelickim tworzy wyjątkowy zespół nekropolii trzech wyznań. - Konserwator zabytków wydał wykonanie wielu zaleceń - tłumaczy Anna Woźniak z Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Miejskiego.
Chodzi między innymi o zabezpieczenie osuwających się nagrobków, systematyczny wywóz śmieci, wytyczenie alejek, które od dawna nie są czytelne. Jak dotąd niewiele z tych zaleceń udało się wyegzekwować, bo parafia nie ma na ten cel pieniędzy i liczy na wsparcie miasta. Tymczasem zgodnie z przepisami wszelkie prace powinien wykonywać właściciel, który wprawdzie może wystąpić o wsparcie z zewnątrz, ale nie występuje.
Przypomnijmy, że cmentarz należy do najstarszych w mieście, bowiem został założony w końcu XVIII wieku przez przybyszów z Macedonii, zwanych w Kaliszu Grekami. Nieruchomość kosztowała tylko 250 zł, ale w umowie zastrzeżono, że w razie rezygnacji właścicieli z cmentarza, teren powinien wrócić na własność magistratu.
Nekropolia jest obecnie jedną z nielicznych pozostałości po licznej przed laty społeczności prawosławnej. Wprawdzie kolonia grecka nie liczyła nigdy więcej niż kilkadziesiąt osób, ale przed 1914 rokiem liczną parafię tworzyli rosyjscy urzędnicy i wojskowi. Po 1920 r. w grodzie nad Prosną osiedliło się ponad 1000 Ukraińców z armii Semena Petlury, którzy jednak przed zakończeniem II wojny światowej uciekli przez bolszewikami.
Obecnie społeczność prawosławną tworzy zaledwie kilkadziesiąt osób niemal bez wyjątku z rodzin mieszanych - katolicko-prawosławnych. Gdyby nie Ormianie i Rumuni, miejscowa cerkiew świeciłaby pustkami. Kamienica należąca do parafii nie przynosi wielkich zysków, które zresztą przeznaczane są głównie na bieżące utrzymanie świątyni. Proboszcz ks. Mirosław Antosiuk niechętnie rozmawia na ten temat. Nie wyklucza, że na cmentarzu coś się może zmienić na lepsze, ale dopiero na wiosnę.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?