Na odpust przyjechały tłumy wiernych i pielgrzymów z bliższych i dalszych stron. Już od godzin porannych przed wzgórzem świątynnym zaczęli się gromadzić pielgrzymi ze swoimi pupilami. Byli jeźdźcy na koniach i kucykach, bryczki w zaprzęgach, krowy oraz najróżniejszej rasy i wielkości psy. Do tego mnóstwo mniejszych zwierzątek w klatkach i na rękach swoich właścicieli. Wielu przywiozło swój inwentarz, zarówno ten duży, jak i ten mały, a nawet najmniejszy.
Według podania na początku XVIII wieku św. Roch uratował mieszkańców i zwierzęta przed panującą wówczas zarazą. W dowód wdzięczności zbudowano mu przy miejscowym cmentarzu kościółek i ustanowiono odpust połączony ze święceniem zwierząt gospodarskich. Ten zwyczaj jest starannie pielęgnowany do dziś. Więcej na ten temat w papierowej Ziemi Kaliskiej.
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?