W meczu dwóch beniaminków i zarazem autsajderów lepsza była ekipa z Radomia, która do tej pory mogła się pochwalić tylko jednym zwycięstwem ligowym po tie-breaku. W pierwszym secie miejscowe prowadziły 10:3, 19:7, by wygrać do 9!
W drugiej partii radomianki na początku zyskały kilka punktów przewagi, którą dociągnęły do końca: 8:4, 11:7 25:20. Kaliszanki obudziły się dopiero w trzeciej odsłonie. Od stanu 4:8 gospodynie rozpoczęły pogoń i po skutecznej kiwce Alicji Grabki oraz dobrym bloku i asie serwisowym doprowadziły do remisu 12:12. Od tego momentu inicjatywa należała już do E.Leclerc Radomki, która zasłużenie zwyciężyła.
Żal tylko grupy najwierniejszych kaliskich kibiców, którzy bezskutecznie próbowali poderwać zespół do walki.
- Prowadzę ten doping od nastu lat, jak ostatnio chwaliłem zespół za przegraną z ŁKS, to co dzisiaj zobaczyłem to był dramat....Bym użył więcej słów, ale zostanę przy tym jednym - podsumował na klubowym fanpage'u Grzegorz Tomeczek.
Energa MKS spadła na ostatnie, 12. miejsce w tabeli z 4 punktami. Przed nią z 6 oczkami 9. Enea PTPS Piła, 10. E.Leclerc Radomka i 11. VolleyWrocław, tyle że drużyny z Piły i Wrocławia mają o jeden mecz mniej.
E.Leclerc Radomka Radom - Energa MKS Kalisz 3:0 (25:9, 25:20, 25:17)
E.Leclerc Radomka: Grabka, Szczepańska-Pogoda,Bałucka, Biała, Skrzypkowska, Ponikowska, Drabek (libero) oraz Abercrombie, Kubacka.
Energa MKS: Budzoń, Ogoms, Janicka, Strózik, Lazic,Kecman, Kulig (libero) oraz Dybek, Wańczyk, Cygan.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?