Do zdarzenia doszło 24 kwietnia. Napastnicy, młodzi mężczyźni w wieku od 17 do 19 lat, byli pijani. Bili ratownika rękoma po całym ciele oraz kopali po głowie i karku, powodując liczne obrażenia. Przyznali się do winy. Podczas zatrzymania mieli ponad 2 promile alkoholu we krwi. Dwóch spośród nich odmówiło składania wyjaśnień. Trzeci nie.
- Zobaczyłam, jak ratownik uderzył Magdę, więc go powaliłem i kopnąłem w głowę - zeznawał Mateusz J.
Wraz z chłopcami na miejscu była też dziewczyna jednego z nich. Ona przed sądem zeznała, że doszło do szarpaniny pomiędzy pijanymi mężczyznami a ratownikiem, który przez przypadek uderzył ją w twarz. W tym czasie drugi ratownik przebywał w karetce. - Bałem się wyjść, wzywałem pomoc przez radiotelefon - zeznawał.
Ratownik kilka dni pozostał na obserwacji w szpitalu. Teraz wybaczył sprawcom.
- Tylko i wyłącznie dlatego, że są młodymi ludźmi - mówił. Po całym zdarzeniu wydawało mi się, że będzie inaczej, natomiast teraz myślę, że zasługują na kolejną szansę - zakończył Paweł Grzesik, poszkodowany ratownik.
Mężczyznom groziła kara do 10 lat pozbawienia wolności, bo zaatakowali funkcjonariusza publicznego na służbie. Prokuratura domagała się dla wszystkich kary bezwzględnej - półtora roku więzienia dla każdego z nich. Obrona chciała kary w zawieszeniu oraz wypłacenia nawiązki dla poszkodowanego ratownika.
Sąd ostatecznie wymierzył oskarżonym karę dwóch lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności. Ponadto, przedłużył im areszt, w którym przebywali od 24 kwietnia, a także nakazał wypłacenie nawiązki na rzecz poszkodowanego po 600 złotych. Sąd kosztami procesu obciążył skarb państwa.
Wszyscy oskarżeni mieli wcześniej kłopoty z prawem. Waldemar G. był notowany m.in. za kradzież i pobicie, Mateusz J. tylko w 2007 roku był notowany 18 razy za rozbój i skierowany do poprawczaka. Daniel U. odbywał karę w zawieszeniu za posiadanie marihuany.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?