Święto Niecałej w pierwszym dniu było mało poważne świąteczne. Spokojna i senna zazwyczaj uliczka zaludniła się się kilka godzin, a najważniejsze rzeczy działy się w zaułkach. A zwiedzający mieli do wybory wiele zakątków tematycznych: historyczno-informacyjny, plastyków, smaków, miodu, lalek, rzemiosła, andrutów kaliskich, foto, starych samochodów, przewodnika po Kaliszu, literacki, kapeluszniczki i szkła artystycznego.
Święto Niecałej - zobacz więcej zdjęć
W każdym z zaułków można było popatrzeć, posłuchać, ale także porozmawiać na interesujące nas tematy, w niektórych także coś zjeść lub wypić, a nawet zrobić coś samemu. Obowiązywała zasada - dla każdego coś miłego. Nic więc dziwnego, że według kaliszan święto Niecałej może odbywać się co tydzień.
- Miałem nadzieję, że nasza impreza przyciągnie kaliszan, ale przyznaję, że tak gigantycznego zainteresowania się nie spodziewałem - mówi Cezary Suszyński, jeden z inicjatorów Święta Niecałej.
Cieszył się też proboszcz parafii ewangelickiej ks. Michał Kuehn. Niedzielne poświęcenie tablicy w plebanii tutejszej parafii było pretekstem do zorganizowania Święta Niecałej. Nie powinien tez narzekać ks. Mirosław Antosiuk, bo otwarta dla zwiedzających cerkiew cieszyła się niesłabnącym zainteresowaniem.
W niedzielę drugi dzień Święta Niecałej. O godz. 10 w cerkwi oraz przed Domem Pod Aniołami odbędą sie uroczyste nabożeństwa. A od godz. 12 ulica znów się zaludni.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?