18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MKS Kalisz - KPR Ostrovia Ostrów. Derby pełne emocji

Andrzej Kurzyński
KPR Ostrvia Ostrów Wielkopolski - MKS Kalisz
KPR Ostrvia Ostrów Wielkopolski - MKS Kalisz Andrzej Kurzyński (c)
Remisem zakończyło się derbowe spotkanie między MKS Kalisz a KPR Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Mecz rozgrywany w hali Kalisz Arena trzymał w napięciu do ostatnich sekund.

Derbowe spotkania między MKS Kalisz a KPR Ostrovia zawsze budzą emocje. W obu zespołach nie brakuje zawodników, którzy wcześniej występowali w jednym i drugim klubie. Faworytem spotkania był MKS Kalisz, ale to jednak ostrowianie schodzili z parkietu obronną ręką. Licznie zgromadzeni kibice obu zespołów nie mogli narzekać na nudę. Derby były pełne emocji.

Początek spotkania należał do MKS Kalisz, który po 12 minutach prowadził 7:4. Po przerwie, o którą poprosił Witold Rojek, Ostrovia ostro wzięła się do odrabiania strat. Efekt, to jednobramkowe prowadzone do przerwy. Główna w tym zasługa Mateusza Jedwabnego, który ma na swoim koncie występy w kaliskim zespole. W pierwszej połowie zdobył on sześć bramek. W całym meczu zaliczył dziewięć celnych trafień i był najskuteczniejszym zawodnikiem na boisku.

Po zmianie stron gra oscylowała wokół remisu. W poczynania obu zespołów zaczęły wdzierać się błędy, a pierwsze skrzypce grali głównie bramkarze. Zarówno Mikołaj Krekora z MKS Kalisz, jak i Filip Tarko z Ostrovii popisywali się doskonałymi obronami. Mecz rozstrzygnął się dopiero w ostatnich sekundach. Najpierw celnie rzucił Łukasz Sieg i MKS Kalisz wyszedł na jednobramkowe prowadzenie 23:22, a Mateusz Wojciechowski z Ostrovi otrzymał karę i musiał opuścić boisko. Wtedy jednak ostrowianie popisali się doskonałą akcją w ataku. Paweł Dutkiewicz zamarkował rzut ze skrzydła, ale ostatecznie podał piłkę do Arkadiusza Galewskiego, również byłego zawodnika MKS, który doprowadził do wyrównania.

- Nie rozumiem tego, jak grając w przewadze pozwoliliśmy zdobyć bramkę przeciwnikowi - skwitował Bruno Budrewicz, trener MKS Kalisz.

Według Witolda Rojka, szkoleniowca Ostrovi, niedzielny mecz był wojną, ale toczoną bardzo fair.

- Oba zespoły chciały wygrać. Całe szczęście, że skończyło się to podziałem punktów, bo żadna ze stron nie idzie do domu z niczym. Myślę, że sam mecz stał na dobrym poziomie - ocenił Rojek.

KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - MKS Kalisz 23:23 (13:14)

Ostrovia: Adamczyk, Tarko - Jedwabny 9, Galewski 5, Dutkiewicz 4, Bielec 2, Górecki 1, Sobczak 1, Wojciechowski 1, Czerwiński, Dycfeld, Górny, Kierzek

MKS Kalisz: Trojański, Krekora - Kuśmierczyk 5, Tomczak 5, Gomółka 4, Sieg 3, Bożek 2, Klara 2, Krzywda 2, Celek, Fugiel, Salamon

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto