Calisia oddała w ciągu meczu tylko dwa celne strzały - obydwa niegroźne, ale to nie znaczy, że była gorsza od wyżej notowanych rywali. Także Zagłębie przede wszystkim pilnowało własnej bramki.
- Nie braliśmy pod uwagę remisu, ale teraz jestem zadowolony z punktu - przyznał trener gości Mirosław Smyła.
- _Pozostał niedosyt, bo w końcówce mieliśmy trzy sytuacje, ale z drugiej strony cieszy punkt _zdobyty z bardzo dobrym zespołem - dodał szkoleniowiec Calisii Mirosław Dymek.
Mecz lepiej zaczęła Calisia, ale najpierw Ivelin Kostov o ułamek sekundy był wolniejszy od obrońcy, a potem Mateusz Gawlik uderzył z 11 metrów wysoko nad poprzeczką. W rewanżu idealną sytuację zmarnował Tomasz Szatan, po którego główce i po koźle piłka przeleciała nad poprzeczką. Nie minęły trzy minuty a Zagłębie miało kolejna "setkę". Tym razem Łukasz Grube trafił z rzutu wolnego w słupek.
Jeszcze w pierwszej połowie dwa razy Calisia za sprawą Pawła Króla miała dwie okazje. Po główkach kaliskiego obrońcy piłka mijała bramkę lub trafiła w ręce bramkarza Zagłębia Mateusza Struskiego.
Po przerwie piłkarze Calisii strzelali z dystansu i niecelnie. Minimalnie chybiali Christian Nnamani, Michał Bedronka i Daiji Kimura. Zagłębie odpowiedziało celnym uderzeniem Szatana, z którym bez problemów poradził sobie Konrad Forenc oraz strzałem Huberta Tylca z 8 metrów, przy którym znów znakomicie spisał się kaliski bramkarz.
- Calisia to dobrze zorganizowany, poukładany, bardzo dobry zespół - komplementował gospodarzy po meczu Mirosław Smyła.
Calisia Kalisz - Zagłębie Sosnowiec 0:0
Calisia: Forenc - Gawlik, Król, Fechner, Wieczorek - Bedronka, Kostov, Cieślak, Sobas, Kimura - Nnamani
Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?