Mecz PKS Racot - KKS Kalisz zakończył się zwycięstwem gości

Mecz PKS Racot - KKS Kalisz zakończył się zwycięstwem gości. Drużyna z Racotu przegrała na własnym boisku 3:4. Pierwsza bramka padła w trzynastej minucie spotkania. Strzelił ją zawodnik KKS Kalisz, Michał Laluk. Dwie minuty później wynik gości poprawił Konrad Chojnacki. Autorem jedynego w tej połowie gola dla Racotu był Piotr Szczebal. Piłka wpadła do siatki na minute przez gwizdkiem sędziego, kończącym pierwsza cześć spotkania.

Po przerwie wydawało się, że zawodnicy PKS Racot przejmują inicjatywę na boisku, ale goście szybko przeszli do ataku. W siedemdziesiątej piątej minucie meczu wynik Kalisza poprawił Maciej Sowiński. Kolejne minuty spotkania należały jednak do gospodarzy. Bartosz Bartkowiak - także w dwuminutowym odstępie - strzelił z rzutu wolnego dwa gole.

Zobacz też: Mecz PKS Racot - Grom Wolsztyn [zdjęcia]

Remis 3:3 sprawił, że w zawodników PKS Racot wstąpił nowy duch. Zaczęli grać bardziej energicznie. Poderwali się także kibice. Radość nie trwała jednak długo. W osiemdziesiątej dziewiątej minucie spotkania bramkę strzelił Grzegorz Kuś, ustalając wynik meczu na 4:3.

- W poprzednich meczach byliśmy bardziej waleczni - przyznaje Dawid Dominiczak, trener PKS Racot. - To spotkanie mogło zakończyć się remisem. Musimy ostro walczyć podczas każdego meczu. Po pięciu kolejkach drużyna z Racotu zajmuje ósme miejsce w tabeli. Do tej pory zdobyła siedem punktów, wygrywając z Gromem Wolsztyn (2:0) i Piastem Kobylin (3:0), remisując z LKS Gołuchów (2:2) i przegrywając z Obrą Kościan (7:0).

Zobacz też: Mecz Obra Kościan - PKS Racot [zdjęcia]
- Mecz mieliśmy pod kontrolą, choć w drugiej połowie coś się popsuło - stwierdza Grzegorz Dziubek, trener KKS Kalisz. - Wiele niejasności i niezrozumiałych decyzji było jednak w pracy sędziów. KKS Kalisz po pięciu spotkaniach w czwartej lidze, także ma siedem punktów.