Kalisz: Kompromitujący raport będzie podstawą budowy polderów na Krępicy?

Mieszkańcy kaliskich osiedli, m. in. osiedla Korczak, protestujący od roku przeciwko planom miasta dotyczącym budowy polderów na rzece Krępicy, nieoczekiwanie dostali do ręki mocny argument. Raport o oddziaływaniu tej inwestycji na środowisko opracowany na zlecenie miasta przez specjalistyczną firmę z Poznania zawiera bowiem rażące błędy i przekłamania.

Jesienią ubr. przedstawiciele Rady Osiedla Korczak po zapoznaniu się z treścią raportu określili go jednym słowem: kompromitacja. Opracowanie okazało się bowiem zlepkiem analiz dotyczących zupełnie innych regionów naszego kraju np. Dolnego Śląska. Znalazły się w nim m. in. tak kuriozalne stwierdzenia, jak określenie: ,,górski potok Krępica'', który na dodatek stanowi prawobrzeżny dopływ rzeki... Czerwona Woda i należy do zlewni Nysy Łużyckiej.

Przedstawicieli RO Korczak poruszyły także stwierdzenia, że na terenie planowanej inwestycji nie występują gatunki roślin i zwierząt, które podlegają jakiejkolwiek ochronie. W odpowiedzi na to rada osiedla przekazała władzom miasta dokumentację fotograficzną potwierdzającą, że w dolinie Krępicy żyją bobry podlegające ochronie prawnej, ponadto bażanty oraz ślimaki winniczki.

Po tych uwagach władze Kalisza przekazały autorom dokument do poprawy. Jego nowszą wersję miasto opublikowało na swej stronie internetowej w listopadzie ubr. Niestety, także kolejnej wersji raportu mieszkańcy bloków w rejonie Krępicy zarzucają nierzetelność. W raporcie stwierdza się bowiem, że celem regulacji Krępicy jest ,,odprowadzenie znacznie większej ilości wód niż przed regulacją'' Nie podaje się jednak, jaka ilość wód opadowych będzie mogła przepływać korytem Krępicy. Obawiają się, że nie zapobiegnie to powodzi w wyniku cofania się wód Prosny ani lokalnym podtopieniom. Kaliszanie dobrze wiedzą o tym, że od lat zalewany jest teren przy ul. Poznańskiej 26, należący do Zakonu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Pamiętają też powódź z 2010 roku.

Mieszkańcy osiedli w rejonie Krępicy podważają także tezę raportu, która mówi, że regulacja Krępicy poprawi stan jakości wody. Uważają, że skoro miasto przy pomocy służb porządkowych od lat nie może rozwiązać problemu zanieczyszczania rzeczki ściekami bytowymi i kapuśnicą, to powstanie polderów tego nie zmieni. Według nich może być tylko gorzej.

Autorzy raportu wspominają o pozytywnym wpływie żyznych namułów, które będą nanoszone na teren polderów.

- Mamy wątpliwości, czy osadzanie się jakichkolwiek osadów pod oknami nowo wybudowanych bloków będzie miało pozytywny wpływ na warunki sanitarno-epidemiologiczne na osiedlu - pisze przewodniczący RO Korczak w uwagach do raportu, skierowanych do prezydenta Kalisza. Zwraca przy tym uwagę na to, że poldery będą zbierać wody opadowe i roztopowe z terenów rolnych, gdzie hodowane są zwierzęta oraz z trenów przemysłowych.

Kolejny błąd nowej wersji raportu to ponowne przemilczenie informacji o chronionych gatunkach fauny i flory. Na dodatek autorzy raportu posługują się mapkami niedotyczącymi Kalisza.

- Druga wersja raportu również nie jest poprawna, dlatego domagamy się wycofania jej i zlecenia opracowania nowego, rzetelnego dokumentu innemu wykonawcy - mówi Waldemar Kupny, przewodniczący RO Korczak.
Przedstawiciele osiedla zwracają się jednocześnie do władz miasta o rozważenie wariantu odprowadzenia nadmiaru wód opadowych z koryta Krępicy wprost do Prosny metodą przewiertu sterowanego. Metodę tę z powodzeniem wykorzystano m.in. w Poznaniu.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!