Kalisz: Mniej uczniów, szkoły likwidują klasy. Nie dla wszystkich nauczycieli wystarczy pracy

Po zakończeniu rekrutacji kandydatów w niektórych szkołach ponadgimnazjalnych w Kaliszu spadła liczba klas. Oficjalnym powodem takiego stanu rzeczy jest niż demograficznym. Mniejsza liczba kandydatów nakłada się na wprowadzaną w roku szkolnym 2012/2013 nową podstawę programową dla klas I szkół ponadgimnazjalnych. Zmniejszy się wymiar godzin przeznaczony na niektóre przedmioty. Mniej klas i mniej godzin na określone przedmioty oznacza, że nie dla wszystkich nauczycieli wystarczy pracy w szkołach macierzystych.

W tym roku w systemie elektronicznego naboru do szkół ponadgimnazjalnych zarejestrowało się 2108 kandydatów, o 137 mniej niż rok temu. Przyjęto 2009 absolwentów, o 109 mniej niż przed rokiem. 25 osób nie przyjęto do wybranych szkół, gdyż zabrakło im punktów.

Tradycyjnie już najwięcej osób zabiegało o miejsce w liceach - 961, co stanowi 47,8 proc. kandydatów (w ubiegłym roku - 48,9 proc). 707 absolwentów (35,2 proc.) dostało się do techników ( w ubiegłym roku 33 proc). Spadło zainteresowanie zawodówkami. W tym roku przyjęto do nich 341 absolwentów - 17,0 proc. Przed rokiem do zawodówek przyjęto 383 osoby -18,1 proc. absolwentów.

Rezultatem tegorocznej rekrutacji jest utworzenie we wszystkich typach kaliskich szkół ponadgimnazjalnych 68 klas. W najlepszej sytuacji są licea I , II i III, których niż nie dotknął. W I LO im. A. Asnyka jest 6 klas I, tak jak było przed rokiem. W II LO im. T. Kościuszki podobnie jak w ubiegłym roku utworzono 8 klas. W III LO liczba klas z 7 zwiększyła się o jedną. Jak przekonuje Mariusz Witczak, naczelnik Wydziału Edukacji UM stało się tak dlatego, że w tym roku nie będzie I klasy licealnej dla pracujących. Zamiast niej utworzono klasę dzienną.

W tej sytuacji trudno zrozumieć nauczycielom IV LO im. I.J. Paderewskiego, dlaczego ich szkoła została uszczuplona o 1 klasę. Nie kryją poczucia niesprawiedliwości. Miasto tłumaczy redukcję oddziałów w IV LO preferencjami uczniów, jednak to magistrat decyduje o liczbie oddziałów na dany rok szkolny w poszczególnych placówkach.

Jeszcze trudniejsza sytuacja jest w V LO im. Jana III Sobieskiego. W tamtym roku w szkole było 5 klas I a w tym roku zaledwie 3. Podobnie jest w ZS Ekonomicznych, gdzie liczba klas także z 5 spadła do 3, bo na tyle pozwolił nabór. W ZS Ponadgimnazjalnych nr 2 przy ul Rzemieślniczej zamiast 9 klas pierwszych jest 8. Zmian nie ma w ZS Ponadgimnazjalnych nr 3 przy ul Wąskiej, nadal jest w tej szkole 5 pierwszych klas. Natomiast w ZS Techniczno-Elektronicznych przy ul. Częstochowskiej przybyły 2 klasy. Teraz jest 6. W Gastronomiku od września będzie 7 klas, czyli o jedną więcej niż w ubiegłym roku. Natomiast ZS Samochodowych pozostanie 6 klas.

Efekty tegorocznej rekrutacji mogą być olbrzymim problem dla nauczycieli, nad którymi zawisło widmo zwolnień. Miasto temu zaprzecza.

- Pomagamy nauczycielom uzupełniać etaty o godziny poza szkołami macierzystymi - mówi naczelnik Mariusz Witczak. - W najgorszym razie nauczyciele będą pracować w obniżonym wymiarze, godzin co niestety, odbije się na ich kieszeniach.

Utrzymująca się tendencja niżowa może zmusić miasto - jak twierdzi Witczak - do rozważenia sensu istnienia niektórych szkół.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!