Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalisz: Ruszył ponowny proces wiceprezydenta miasta Daniela Sztandery. Zapewnia, że jest niewinny

AND
Andrzej Kurzyński ©
W czwartek przed Sądem Okręgowym w Kaliszu stanął wiceprezydent Kalisza Daniel Sztandera, oskarżany m.in. o przestępstwa gospodarcze. On sam zapewnia, że jest niewinny.

Prokuratura w Sieradzu przedstawiła Sztanderze aż 22 zarzuty.Dotyczą one rzekomej działalności na szkodę wierzycieli spółki, którą kierował do listopada 2002 roku, zanim został wiceprezydentem miasta, a stery w firmie przekazał swojemu bratankowi. Według śledczych Daniel Sztandera miał się dopuścić oszustw na kwoty od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Prokuratura utrzymuje, że mógł on zatajać fakt utraty płynności finansowej i niewypłacalność zarządzanej przez siebie firmy, że mógł on nie regulować płatności wobec dłużników, czy też dokonać przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów.

W okresie objętym zarzutami Daniel Sztandera trudnił się poligrafią. W prowadzonej przez niego firmie wykonywano nadruki na folii tak zwaną metodą fleksograficzną. Wówczas zajmowało się tym niewiele firm w kraju. Kontrahentami spółki były między innymi tacy potentaci jak Winiary, Dr Oetker, Augusto, czy Koral. Spółka miała jednak coraz większe trudności finansowe.

Sztandera konsekwentnie nie przyznaje się do winy.Zapewnia, że w kontaktach biznesowych nikogo celowo nie skrzywdził.

– Przyznaję, że część faktur na mniejszą kwotę mogła zostać uregulowana.Nie o wszystkim mogłem jednak wiedzieć, ale jako prezes za wszystko odpowiadałem – mówił przed sądem Daniel Sztandera. – Jeśli były opóźnienia w płatnościach, to były spowodowane tym, że miałem swoich dłużników, którzy mi nie zapłacili.

Wiceprezydent tłumaczy, że żaden z jego ówczesnych partnerów gospodarczych nie oskarżył go, a zrobił to prywatny detektyw.

– Wszystko w celach politycznych – tłumaczy nam DanielSztandera. – Doniesienie zostało złożone w 2005 roku, czyli w trzecim roku mojej pracy w ratuszu. Wiarygodność tej osoby, która sama mając zarzuty zjadła w prokuraturze dokumenty, aby je zniszczyć mówi sama za siebie.

Zdaniem wiceprezydenta cała sprawa ma związek z wprowadzeniem w mieście ścisłych reguł dotyczących prowadzenia przetargów i wybierania najtańszych ofert.

– Pojawiło się niezadowolenie, a we wszystko włączył się wspomniany detektyw, który poszedł do prokuratury. Jego zarzuty o tym, że m.in. ukrywałem majątek w ogóle się nie potwierdziły – dodaje Sztandera. – Potem zaczęły się pojawiać kolejne. kiedy wykazywałem ich bezzasadność, stawiano mi następne.

W styczniu ubiegłego roku po trwającym pięć lat procesie przed Sądem Rejonowym w Ostrowie Wlkp. Sztandera został uniewinniony, a wszystkie 22 zarzuty zostały oddalone. Wyrok ten został zaskarżony, a sprawa ponownie wróciła na wokandę, tym razem przed Sąd Okręgowy w Kaliszu. Proces został odroczony do stycznia.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto