Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KLA zawieszają dwie linie podmiejskie. Spółka nie porozumiała się z gminami

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Od pierwszego maja Kaliskie Linie Autobusowe zawieszają kilkanaście podmiejskich kursów. Spółka nie doszła do porozumienia z samorządami Stawiszyna, Żelazkowa, Gołuchowa i Pleszewa w sprawie dopłacania do nierentownych dla przewoźnika linii.

Negocjacje trwały kilka miesięcy. KLA rozmawiały z siedmioma gminami. Na współfinansowanie zdecydowały się Opatówek, Nowe Skalmierzyce oraz Godziesze Wielkie. Pozostałe cztery nie mają zamiaru dopłacać do KLA ani grosza.

- Żądania KLA były po prostu zbyt wygórowane - mówi Marcin Konieczny z Urzędu Miasta i Gminy w Pleszewie. - Jesteśmy jednak w tej komfortowej sytuacji, że transport mieszkańcom zapewnią Pleszewskie Linie Autobusowe.

W Stawiszynie Rada Miasta i Gminy podjęła uchwałę, w której upoważniła wójta do zawarcia porozumienia, ale... bez ponoszenia jakichkolwiek kosztów przez samorząd.
- Rozmawialiśmy z KLA od kilku miesięcy. Spółka najpierw domagała się około 350 tysięcy złotych. Później padały kwoty 180 i 140 tysięcy złotych, a ostatnio mowa była o 80 tysiącach złotych - wyjaśnia Robert Jarzębski, burmistrz Stawiszyna, który od nas dowiedział się o komunikacie KLA na temat zawieszenia połączeń. - Do mnie żadna oficjalna informacja na ten temat nie dotarła.

Burmistrz Jarzębski twierdzi, że przynajmniej kilka kursów było rentownych i te powinny być utrzymane. Kaliski przewoźnik uważa z kolei, że cała linia 5B z Kalisza przez Stawiszyn do Zbierska przynosi straty. Podobnie jest z linią 12A przez Gołuchów do Pleszewa. Dlatego w wyniku braku porozumienia, obie będą całkowicie zawieszone.

- Ponosiliśmy konkretne koszty w związku z utrzymaniem tych linii - tłumaczy Filip Żelazny członek zarządu Kaliskich Linii Autobusowych. - A aktualnie obowiązujące przepisy prawa stanowią, iż zadaniem samorządu lokalnego jest zapewnienie mieszkańcom transportu publicznego, a zadaniem przewoźników jest jedynie wykonywanie przewozów.

Likwidacja dwóch linii autobusowych oznacza dla KLA oszczędności, ale automatycznie będzie także mniej pracy dla kierowców. Czy w związku z tym powinni się oni obawiać o swoją przyszłość?
- Staramy się tak ułożyć sytuację, aby nie miała wpływu na zwolnienia kierowców - deklaruje Żelazny.

Mieszkańcy podkaliskiej gminy Stawiszyn już jesienią odczuli zmiany na własnej skórze, gdy KLA wykreśliły z rozkładu kilka kursów. Teraz zniknie cała linia. Nie wiadomo, czy w to miejsce pojawią się autobusy PKS. Również ta firma domaga się dopłat do swoich kursów. Samorząd miałby płacić około 100 tysięcy złotych rocznie i na to też nie ma zgody.
- Będziemy rozmawiać z prywatnym przewoźnikiem, aby załatać dziurę po KLA - zapewnia burmistrz Jarzębski.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto