- _Kim jesteśmy? Trzecie Piętro to grupa ziomków z Kalisza. Razem stajemy ponad podziałami, by na maksa czerpać radość i satysfakcję z wiary w jedynego, żywego Boga. Jesteśmy chrześcijanami, którzy chcą pokazać, że można zakumplować się z Bogiem. Nie ważne kim i skąd jesteś i nieważne jak wyglądasz-przyjdź, poznajmy się. A wszystko przy dobrej kawie, muzyce i darmowej szamce _– tak członkowie klubu Trzecie Piętro przedstawiają sami siebie.
Zaczęło się od spotkań młodych chrześcijan z różnych denominacji i kościołów, którzy stwierdzili, że na rozrywkowej mapie Kalisza brakuje miejsca dla ludzi, którzy w czasie wolnym chcą czegoś więcej niż tylko napić się i bawić. Miejsca, które zaoferuje im coś więcej.
- Stwierdziliśmy wspólnie, że nie ma żadnej rozrywki, która niesie ze sobą moralne przesłanie. Jest wiele miejsc, w których można się napić, dobrze zabawić, ale dla ludzi, którzy chcą się spotkać, posłuchać dobrej muzyki bez alkoholu i tym podobnych miejsca nie ma – wspomina Justyna Rycharska z klubu Trzecie Piętro.
Inicjatorzy klubu Trzecie Piętro dysponowali miejscem przy siedzibie Kościoła Bożego w Chrystusie przy ul. Towarowej, więc rok temu zaczęli organizować tam koncerty i zapraszać ludzi. Drzwi otwarte są dla wszystkich wierzących, którzy niosą ze sobą pewne moralne wartości. Nieważne są różnice, a to co może łączyć.
- Jednocześnie chcemy zaznaczyć, że jesteśmy poza kościołem, bo różni ludzie różnie myślą. Wydaje im się, że będziemy chcieli kogoś namówić do wstąpienia do jakiegoś kościoła czy wiary. A nas to nie interesuje. Absolutnie nie o to chodzi, bo każdy ma prawo chodzić gdzie chce i w jaki sposób chce. Natomiast chcemy stworzyć rodzaj dobrej rozrywki i dobrego towarzystwa – mówi Justyna Rycharska.
Klub wygląda jak każdy. Jest w nim scena, stoliki i bar, tyle że w nim nie ma alkoholu.
- Fajny był odbiór ludzi. Dziewczyny przychodziły i mówiły, że one się tutaj czują bezpiecznie, bo jak sobie ludzie popiją to jest różnie. Mężczyźni wtedy też różnie traktują kobiety – mówi Justyna Rycharska.
Z czasem grupa, choć była zamknięta to coraz bardziej się rozrastała, na spotkaniach i koncertach pojawiało się coraz więcej młodych ludzi – licealistów i studentów, więc zdecydowano, żeby otworzyć klub również dla innych. Obecnie na spotkania przychodzi od 30 do nawet 70 osób. A na koncertach pojawia się nawet setka młodych ludzi.
- Właśnie, dlatego że jest to zainteresowanie otworzyliśmy się na miasto. Myślę, że czasami jest tak, że ludzie pojawiają się tutaj kiedy w ich życiu następuje jakiś punkt zwrotny, kiedy doznają samotności i stwierdzają, albo zastanawiają się czy istnieje coś więcej. Dla nas też to jest szok, że wielu młodych ludzi tutaj przychodzi i że młodzi ludzie już naprawdę mogą być po strasznych przejściach, zranieni przez inne osoby – twierdzi Rychtarska.
Otwarte spotkania odbywają się teraz w każdy piątek od godziny 18.00, a organizatorzy starają się, żeby za każdym razem dyskutowano o czymś innym.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?