Zespół z Węgrowa przyjechał do Kalisza uskrzydlony wygraną z Proximą Kraków. Z kolei kaliszanki liczyły na przełamanie przed własną publicznością i zdobycie kolejnych punktów. Wygrana Calisii nie przyszła łatwo. Losy poszczególnych setów rozstrzygały się dopiero w końcówkach.
- W ostatnim meczu końcówki setów przegrywaliśmy. Dzisiaj mieliśmy je pod kontrolą. Dla nas to bardzo ważne zwycięstwo, zwłaszcza, że w tym tygodniu nie omijały nas choroby. Jesteśmy szczęśliwi z trzech punktów. Pozwoli to nam jeszcze lepiej budować cały zespół - mówi Daniel Przybylski, trener MKS Calisii Kalisz,
Kaliszanki zajmują aktualnie 7. miejsce w tabeli.
- Mamy teraz 11 dni do następnego meczu. Możemy trochę odpocząć, wyleczyć mikro urazy i przygotować się na rundę rewanżową - dodaje szkoleniowiec Calisii. - Myślę, że doświadczenie, które zdobywamy zaprocentuje. Chcemy zdobywać jak najwięcej punktów. Myślę, że zespół stać nawet na czołową czwórkę.
MKS Calisia Kalisz - Sokołów SA Nike Węgrów 3:0 (25:22, 25:19, 25:23)
MKS Calisia: Hanna Łukasiewicz, Katarzyna Drewniak, Sylwia Grobys, Marta Grzanka, Ivana Isailovic, Małgorzata Vlk, Marta Kuehn-Jarek (libero), Anna Głowiak.
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?