Śląsk Wrocław to bardzo mocny rywal, ale MKS Kalisz długo walczył z nim jak równy z równym. Gospodarze rozpoczęli od bramek Grzegorza Gomółki i Macieja Nowakowskiego, ale goście szybko wyrównali. Kaliska ekipa grała dobrze w obronie, a nawet gdy gościom udawało się przez nią przebić, między słupkami świetnie spisywał się Filip Jarosz. Tym niemniej kilka minut przed przerwą Śląsk odskoczył na kilka oczek. W drugiej części niewiele się zmieniło, dobrze bronił Tymon Trojański, ale na ekstraligowców to było trochę za mało.
Dodajmy, że w półfinale imprezy MKS Kalisz wysoko wygrał z Gwardią Opole, niepokonanym liderem I ligi! W tym sezonie kaliszanie przegrywali z podopiecznymi Rafała Kuptela w lidze i w Pucharze Polski. Tymczasem pierwsza potyczka Handball Cup Opatówek zaczęła się niespodziewanie od udanych akcji Macieja Nowakowskiego i Grzegorza Celka i prowadzenia 3:0.
Potem udało się utrzymać tę przewagę, w czym ogromna zasługa Filipa Jarosza. W końcówce pierwszej części MKS Kalisz powiększył ją o jedną bramkę dzięki błyskawicznej i skutecznej akcji. Kaliszanie mieli 7 sekund na rozegranie piłki, która od Filipa Surosza i Tomasza Wawrzyniaka trafiła do Nowakowskiego, a ten pięknie trafił. Po przerwie gospodarze nadal dyktowali warunki gry i ponownie na pochwały zasługuje bramkarz Tymon Trojański.
MKS Kalisz - PE Gwardia Opole 32:24 (15:11)
MKS: Jarosz, Trojański - Celek 7, Adamczak 4, Gomółka 4, Surosz 4, Strzebiecki 3, Nowakowski 3, Wawrzyniak 2, Sieg 2, Krzywda 2, Kobusiński.
MKS Kalisz - Śląsk Wrocław 18:27 (9:13)
MKS: Jarosz, Trojański - Gomółka 5, Adamczak 3, Nowakowski 2, Surosz 2, Krzywda 2, Adamski 1, Frankowski 1, Sieg 1, Kobusiński, Wawrzyniak, Strzebiecki.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?