MSZ Rosji oczekuje zdecydowanej reakcji na akt wandalizmu w Kaliszu

Sprawa dotyczy aktu wandalizmu, jaki miał miejsce na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Kaliszu. 20 grudnia kaliska policja zatrzymała 37-latka, który uszkodził 11 tablic nagrobnych. Na reakcję Ministerstwa Sprawa Zagranicznych Federacji Rosyjskiej nie trzeba były długo czekać.

- Wbrew niejednokrotnym oświadczeniom władz Polski o tym, że niby czynią one wszystkie niezbędne wysiłki w celu zapewnienia ochrony i utrzymania w stanie należytym grobów żołnierzy radzieckich na ziemi polskiej, wojna z naszymi obiektami pamięci tam, łącznie z miejscami pochówku żołnierzy, cały czas trwa - uważa Maria Zakharova, rzeczniczka rosyjskiego MSZ.

Czytaj Także: Sprawca zniszczenia nagrobków żołnierzy radzieckich w Kaliszu usłyszał zarzuty

Według Zakharovej, takie zdarzenia jak w Kaliszu są postrzegane przez Moskwę, jako „bezpośredni rezultat zorganizowanej w Polsce na szczeblu oficjalnym celowej destruktywnej kampanii mającej na celu rewizję wyzwoleńczej roli Związku Radzieckiego w czasach II wojny światowej”.

- Złożony został zdecydowany protest w związku z kolejnym faktem antyrosyjskiego barbarzyństwa. Przez wiele lat staraliśmy się dyplomatycznie i taktownie przekazać stronie polskiej do wiadomości, co nas niepokoi. Ale teraz sytuację można określić jako „barbarzyństwo”. Ten zdecydowany protest został przekazany do wiadomości oficjalnych instancji polskich, w tym do chargé d’affaires Polski w Moskwie- dodaje Zakharova.

Rosjanie oczekują reakcji oficjalnych władz Polski oraz domagają się „przyjęcia natychmiastowych kroków w celu przywrócenia uszkodzonych nagrobków do stanu poprzedniego i niedopuszczenia do podobnych barbarzyńskich incydentów w przyszłości”.

Rzeczniczka prasowa rosyjskiego MSZ podkreśla również, że ze względu na zatrzymanie sprawcy, służby dyplomatyczne bądą „uważnie śledzić przebieg przyszłego postępowania”, a jego wyniki „staną się sprawdzianem z obiektywności dla polskiego wymiaru sprawiedliwości”.

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!