Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie chcą "ławeczek" znanych kaliszan. Piszą list do prezydenta [FOTO]

BH
Nie chcą "ławeczek" znanych kaliszan. Piszą list do prezydenta
Nie chcą "ławeczek" znanych kaliszan. Piszą list do prezydenta arch. autorów listu
"Tak sztampowy i raczej mało wybredny sposób upamiętnienia zasłużonych dla Kalisza postaci nie przysporzy chwały owym postaciom, a raczej je pomniejszy i ośmieszy" - piszą autorzy listu adresowanego do prezydenta o pomyśle tworzenia "ławeczek" znanych osób. Pod listem podpisali się historyk sztuki Anna Tabaka, pisarz Arkadiusz Pacholski, architekt Tadeusz Wiekiera i historyk sztuki Maciej Błachowicz. Są za upamiętnianiem znanych mieszkańców Kalisza, ale w szlachetniejszej formie.

Szanowni Państwo,

jak mogliśmy niedawno dowiedzieć się z mediów, władze Kalisza podjęły decyzje o ustawieniu na ulicach naszego miasta trzech spiżowych „ławeczek”, czyli rzeźb ulicznych przed-stawiających postać ludzką naturalnej wielkości siedzącą na ławce. Rzeźby mają przedstawiać między innymi podróżnika Szolc-Rogozińskiego i Władysława Kościelniaka. Jak wynika z doniesień mediów, powodem decyzji była chęć, by i Kalisz miał własną „ławeczkę”. Faktycznie, jak widać na zamieszczonych powyżej fotografiach, „ławeczkę” – niekiedy zresztą niejedną – posiada kilkadziesiąt polskich miast, dużych i małych, a wiele następnych szykuje się do sprawienia jej sobie.

I właśnie fakt, że polskie miasta zostały dosłownie zalane „ławeczkami”, jest powodem, dla którego zwracamy się do Władz Kalisza z gorącym apelem, by wstrzymały się z realizacją tego pomysłu do czasu solidnego przedyskutowania go z architektami, rzeźbiarzami, historykami sztuki i aktywistami miejskimi, którzy z racji zawodu, wykształcenia lub podpartej solidną wiedzą autentycznej pasji zabiegają o piękno kaliskich przestrzeni publicznych.

Kilkadziesiąt lat temu na ulicach zachodnich miast zaczęła się pojawiać nowa artystyczna forma – rzeźba uliczna. Rzeźba taka – jak przedstawione powyżej słynne dzieło Jerzego Kali-ny we Wrocławiu – nie tylko pozwala częściej obcować ze sztuką osobom, które się nią interesują, ale i daje okazję spotkać się z nią tym, którzy nigdy w życiu – niekoniecznie ze swojej winy – nie byli w galerii czy muzeum.

Rzeźba uliczna wzbogaca też przestrzeń publiczną. Wzbogaca nie znaczy jednak: zdobi – i nic więcej. Rzeźba uliczna to w końcu dzieło sztuki, ma skłaniać przechodnia do zadania sobie ważnych pytań, do zastanowienia się nad czymś istotnym. Praca Jerzego Kaliny czy przedstawione tutaj dwie prace Marka Jenkinsa (mające, notabene, charakter obiektów tym-czasowych) to właśnie takie dzieła. Niezależnie od tego, czy się komuś podobają, czy też nie, nie można im zarzucić, że są jedynie uliczną dekoracją, przestrzenną konfekcją.

Niestety, taką dekoracją i konfekcją stała się dość szybko „ławeczka”. Za sprawą popularności, jaką zdobyła, i powielania na wyścigi jak Polska długa i szeroka jest dziś ucieleśnieniem sztampy, pseudoartystycznym hot-dogiem. Jest – przykro nam, jeśli kogoś dotkniemy, lecz czujemy się zobowiązani nazywać rzeczy po imieniu – kiczem w całym tego słowa znaczeniu. Proszę się przyjrzeć tym wyłowionym z internetu polskim „ławeczkom”. Czym one się między sobą różnią? Na każdej siedzi sobie spiżowy Zasłużony i raz patrzy w prawo, a raz w lewo, raz ma prawą nogę założoną na lewą, raz lewą na prawą. Obojętnie czy autor „ławeczki” stworzył ją w stylu lustrzanego realizmu, czy też pozwolił sobie na mniejsze lub większe odejście od niego, wszyscy ci Zasłużeni i Czcigodni wyglądają jak wyjęci spod jed-nej sztancy. Żaden tak naprawdę nie różni się niczym od pozostałych, wszyscy są nudni i ni-jacy. I automatycznie nudna i nijaka staje się przestrzeń publiczna, w której takowa „ławeczka” stoi.

Naszym zdaniem ustawienie na kaliskich ulicach spiżowych „ławeczek” nic tym ulicom nie przyda, nie uczyni ich piękniejszymi, a miastu naszemu nie przysporzy dobrej marki. Przeciwnie – zyskamy raczej miano prowincjuszy nie znających się na sztuce i zdolnych je-dynie do bezrefleksyjnego powielania cudzych wzorów – na dodatek wzorów zgranych i wyśmianych. Czy naprawdę tacy jesteśmy? I czy władze Kalisza naprawdę chcą, żeby takimi właśnie nas widziano?

Tak sztampowy i raczej mało wybredny sposób upamiętnienia zasłużonych dla Kalisza postaci nie przysporzy też chwały owym postaciom, a raczej je pomniejszy i ośmieszy. Upamiętniajmy – jak najbardziej – znanych mieszkańców naszego miasta, upamiętniajmy ich również za pomocą rzeźby ulicznej, lecz niekoniecznie figuratywnej, a każdym razie nie tylko figuratywnej – współczesna sztuka jest przecież tak niezwykle bogata i pomysłowa! Arty-styczna forma tego upamiętnienia powinna być nowa i świeża. Niechaj wraz z selfie zrobionymi sobie na ulicach naszego miasta przez odwiedzających je turystów pójdzie w świat wiadomość, że w Kaliszu spotkali uliczne rzeźby i instalacje, jakich nie widzieli jeszcze nigdzie indziej.

Jaki natomiast konkretny kształt przybiorą te dzieła, niechaj już zaproponują sami artyści – od tego w końcu są. My natomiast, czyli władze samorządowe wespół z zainteresowanymi obywatelami, mamy tylko jasno zdefiniować kryteria, których muszą przestrzegać rzeźbiarze, a następnie dopilnować, by zaproponowana przez artystę praca kryteria te spełniała. Pierwszym i najważniejszym z owych kryteriów powinna być oryginalność.

Tylko w taki sposób – szukając odważnie nowego – zbudujemy markę Kalisza jako miasta naprawdę nowoczesnego; miasta, które leży wprawdzie na prowincji, ale prowincjonalne nie jest. Jesteśmy przekonani, że wszyscy szczerze pragniemy, by Kalisz był takim właśnie miastem.

Dlatego mamy nadzieję, że Władze naszego miasta zareagują pozytywnie na nasz apel. Debata, w trakcie której autorzy i zwolennicy pomysłu oraz jego przeciwnicy przedstawią swoje racje, powinna się odbyć jak najszybciej, a najstosowniejszym miejscem do jej odbycia wydaje się nam Galerii im. Jana Tarasina – ona też powinna się zająć organizacją przedsięwzięcia.

Z poważaniem,

Anna Tabaka, historyk sztuki
Arkadiusz Pacholski, pisarz
Tadeusz Wiekiera, architekt
Maciej Błachowicz, historyk sztuki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto