Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostrzeszów: Czarne chmury zbierają się nad komendantem policji

Marek Weiss
Komendant Dariusz Bieniek spowodował kolizję, której efektem było ujawnienie nieprawidłowości
Komendant Dariusz Bieniek spowodował kolizję, której efektem było ujawnienie nieprawidłowości Archiwum
Komendant Wojewódzki Policji polecił wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec szefa ostrzeszowskiej komendy. Dotyczy ono wykorzystania radiowozu dla celów prywatnych.

Kilka tygodni temu komendant Powiatowy Policji młodszy inspektor Dariusz Bieniek, jadąc służbowym autem, spowodował kolizję. Po tamtym zdarzeniu wszczęto czynności wyjaśniające. Prowadzący je Wydział Kontroli KWP sporządził raport.

- Po zapoznaniu się z nim, komendant wojewódzki polecił wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Przy okazji badania okoliczności kolizji wyszło na jaw, że w tym momencie auto wykorzystywane było do celów prywatnych. Postępowanie takie z reguły trwa około miesiąca, ale może być przedłużone. Prowadzi je Wydział Dyscyplinarny KWP - informuje rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, inspektor Andrzej Borowiak.

Dzień przed feralnym zdarzeniem Dariusz Bieniek wracał ze służbowej narady w Poznaniu. Auto powinno wrócić na policyjny parking do Ost-rzeszowa, jednak komendant prosto z trasy skierował się do Kalisza, gdzie mieszka. Jeszcze tego samego wieczoru razem z żoną pojechał na odbywającą się w powiecie ostrzeszowskim uroczystość z okazji jubileuszu lokalnego tygodnika. Nocą wrócił do Kalisza. Nazajutrz wyruszył w drogę powrotną do Ostrzeszowa, ale jeszcze w obrębie miasta, przy ulicy Polnej doszło do wspomnianej kolizji. Wjeżdżając na rondo, Bieniek nie zauważył samochodu, który miał pierwszeństwo przejazdu.

Na szczęście nikt nie ucierpiał. Komendant ze swej strony dopilnował, aby poszkodowany kierowca jak najszybciej mógł odjechać zastępczym autem. Za spowodowanie zagrożenia na drodze został ukarany tylko pouczeniem. Konsekwencją stłuczki była jednak dokładna kontrola wykorzystania radiowozu. A tutaj dopatrzono się uchybień. Na tyle poważnych, że postanowiono wszcząć tryb dyscyplinarny.

Do czasu jego zakończenia, KWP nie chce informować o szczegółach. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w komendzie rozpisywano kilometrówkę na kontrole, których faktycznie nie było. Miał to zauważyć jeden z funkcjonariuszy. Dopiero po kilku dniach zorientował się, że nieświadomie poświadczył nieprawdę, podpisując podsuniętą mu przez przełożonego kartę pojazdu.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto