- Wysiadłem i zapytałem "co robicie", wówczas zaczęli mnie bić, a trzeci kopnął mnie w kręgosłup, uciekałem do karetki i oni mnie wywlekli, powalili na ziemię i zaczęli kopać po głowie - relacjonuje Paweł Grzesik, poszkodowany ratownik medyczny.
Drugi ratownik w tym czasie wzywał na pomoc policję i drugą karetkę do pacjentki. - Od pierwotnego wezwania do dotarcia drugiego zespołu, minęło około 25 minut i pacjentka zmarła, trudno nam powiedzieć, czy to, że karetka dotarła tak późno, mogło mieć wpływ na jej stan - mówi Rafał Fonferek - Szuca, zastępca dyrektora pilskiego szpitala specjalistycznego.
Ten wątek wyjaśniać też będzie pilska prokuratura. Wszyscy w szpitalu są tym zbulwersowani. Ratownik pracuje w pilskiej lecznicy od 14 lat. - Nie może być tak, że jedzie karetka na pomoc, a tam zostają napadnięci przez chuliganów - oburza się Karol Nowicki, ordynator oddziału chirurgicznego.
Ratownik trafił na chirurgię. Tego momentu nie pamięta, miał wstrząśnienie mózgu. Dziś czuje się już lepiej. - Kilka minut od zdarzenia mężczyźni zostali zatrzymani, mają 18 i 19 lat, byli pod wpływem alkoholu, każdy około miał 2 promili alkoholu we krwi - mówi Andrzej Latosiński, z pilskiej policji.
Zatrzymano na razie dwóch napastników, trzeci jest poszukiwany. Mężczyznom został postawiony zarzut uszkodzenia karetki oraz pobicia ratownika medycznego, czyli funkcjonariusza publicznego, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?