Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Portret powszedni". Wystawa portretów Mariusza Hertmanna [FOTO]

Bartłomiej Hypki
"Portret powszedni". Wystawa portretów Mariusza Hertmanna
"Portret powszedni". Wystawa portretów Mariusza Hertmanna Bartłomiej Hypki
W Wieży Ciśnień można oglądać wystawę „Portret powszedni” znanego kaliskiego fotografa. Na ekspozycji znajduje się kilkadziesiąt fotografii Mariusza Hertmanna, które wyglądają jak zrobione w dawnym atelier fotograficznym.

Mariusz Hertmann to znany kaliski fotograf. Współpracuje z wieloma wydawnictwami. Zajmuje się fotografią reportażową, reklamową i inscenizacyjną oraz przygotowaniem i produkcją wydawnictw. Portrety robi od dwóch lat. A jak portret to tylko czarno-biały. Owoce jego pracy z aparatami miechowymi formatu 13x18 cm (5x7 cali) i 18x24 cm (7x10 cali) można oglądać na najnowszej wystawie „Portret powszedni” w Galerii Wieża Ciśnień.

Skrzynka do fotografowania

Nie ma to nic wspólnego z fotografią cyfrową, poczynając od sprzętu. To nie jest banalne „wyjmij i pstryknij”. Ze względu na spory ciężar aparatu, statywu oraz całego wyposażenia Mariusz Hert-mann robi zdjęcia tam, dokąd można dojechać samochodem. Gdy przyjeżdża na nasze spotkanie, sięgam po okazałą torbę. Faktycznie - aparat Pentacon Mentor swoje waży. Mimo wszystko jego właściciel podkreśla, że ten model i tak jest dosyć kompaktowy i łatwy do przenoszenia.

- Konstrukcja pochodzi z lat 70. Mentory produkowane były w różnych formatach - studio, panorama, 9x12, 13x18 albo 18x24 - tłumaczy Hertmann. - Mam też drugi, o większym formacie, ale to już typowo studyjna konstrukcja, na kołach.

Fotograf rozkłada statyw i umieszcza na nim aparat. Trwa to dłuższą chwilę. Jednak to niewielki ułamek czasu potrzebnego do zrobienia fotografii.

- Przygotowania do naciśnięcia spustu migawki trwają nawet kilkanaście minut - wyjaśnia autor wystawy „Portret powszedni”. - Sadzamy przed aparatem człowieka i ustawiamy ostrość. Mierzę światło, zamykam migawkę. Potem wyciągam matówkę, ustawiam czas... - wylicza fotograf.

Później trzeba włożyć kasetę, wysunąć szyber, po czym następuje ekspozycja i zamknięcie szybra. Dopiero po tej ostatniej czynności osoba fotografowana może się ruszyć.

Oczywiście podstawą jest dobry kadr. Jego szukanie zajmuje czas. Nie dziwi zatem, że w ciągu dnia Hertmannowi udało się zrobić najwyżej osiem zdjęć.

Więcej w ostatnim numerze "Ziemi Kaliskiej".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto