Powiat kaliski: Gminy zakręcają kurki dłużnikom

Samorządy szukają sposobów, by ściągnąć swoje należności od zalegających z opłatami podatkowymi, za wodę, śmieci czy ścieki. Przeciętnie w gminie suma nieuregulowanych rachunków przez mieszkańców dochodzi nawet do kilkuset tysięcy złotych. Największą kwotę stanowią opłaty za wodę. I te wyegzekwować najtrudniej. Kiedy już nie skutkują kolejne monity i upomnienia, trzeba szukać skuteczniejszych sposobów. Tak zrobili ostatnio radni w gminie Ceków- Kolonia w powiecie kaliskim.

Powiat kaliski: Gminy zakręcają kurki dłużnikom

- Zdecydowaliśmy, że mieszkańcy, którzy notorycznie nie płacą za wodę nie będą mogli z niej korzystać - mówi Hieronim Kasprzak, wójt gminy Ceków Kolonia. - Obecne zaległości to około 70 tysięcy złotych. Nie może być tak, że osoby lekceważące swe obowiązki będą traktowane na równi z uczciwymi, którzy regularnie opłacają swoje rachunki. W tej chwili wyszły monity do dłużników mających znaczne zaległości. Jeśli nie zareagują, a możemy dług rozłożyć także na raty, przykręcimy kurki.

Gmina wynajęła już firmę, która będzie montować tzw. kryzy przedlicznikowe. W konsekwencji z kranu dłużnika woda będzie zaledwie kapać, co wystarczy, żeby uzbierać jej do picia, ale już do mycia, prania, czy podlewania ogrodu na pewno nie. Dla tych osób uruchomione zostaną punkty poboru wody w szkołach, ale i tam trzeba będzie za nią zapłacić. Powołano także specjalną komisję, która zajmuje się dłużnikami. Ale nie tylko.
Komisja sprawdzi także legalność przyłączeń do sieci, bo- jak się okazało-zbyt dużo gminnej wody zwyczajnie... znika!

Podobne problemy mają także inne samorządy. W gminie Blizanów na koniec marca tego roku mieszkańcy zalegali z opłatami za wodę na 111 tysięcy złotych. Z tego ok. 100 tysięcy złotych stanowiły zaległości do 3 miesięcy, a ponad 10 tysięcy dłuższe.

- Dotyczyło to 280 gospodarstw na 2820 przyłączy - tłumaczy Sławomir Musioł, wójt gminy Blizanów. - Tak więc można powiedzieć, że jakieś 10 procent mieszkańców nie płaci regularnie rachunków.

W Szczytnikach, jak informuje sekretarz gminy Dariusz Wawrzyniak, zaległości w opłatach za wodę sięgają obecnie około 40 tysięcy złotych. W Liskowie na koniec minionego roku wyniosły ponad 92 tysiące złotych. Z kolei w gminie Opatówek, słynącej z gospodarstw ogrodniczych i sadów, suma niezapłaconych rachunków za wodę wynosiła na koniec roku aż 280 tysięcy złotych! Notorycznie nie regulują opłat 34 osoby, a rekordzista zalega z płatnościami na kwotę 20 tysięcy! Dług za pobraną wodę ma wobec gminy ponad 500 gospodarstw domowych. Część zaległości zwykle regulowana jest z początkiem nowego roku.

- Wobec bardzo opornych dłużników stosujemy restrykcje w postaci utrudnionego dostępu do wody - mówi Krzysztof Dziedzic, sekretarz gminy Opatówek. - Mamy kilka takich przypadków. Oczywiście staramy się także pomóc tam, gdzie jest trudna sytuacja i np. godzimy się na rozłożenie długu na raty. Od kilku miesięcy jest także możliwość odpracowania długu na wniosek osoby zainteresowanej. Ale nie ma zbyt wielu chętnych, zgłosiły się bodajże dwie osoby.

Jak więc widać, wiele osób żyje na kredyt i pasożytuje na tych, którzy płacą regularnie. Można to zrozumieć, gdy rzecz dotyczy osób w trudnej sytuacji materialnej czy rodzinnej. Ale jak się okazuje, sporą grupę dłużników stanowią osoby uchodzące za zamożne. A to już zwyczajne cwaniactwo.

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!