Pożar przy alei Wolności w Kaliszu postawił na równe nogi kaliskich strażaków. Na miejsce przyjechało aż pięć zastępów. Kiedy ratownicy dotarli na miejsce okazało się, że dym wydobywa się z... rynny biegnącej wzdłuż ściany kamienicy.
Strażacy w aparatach chroniących drogi oddechowe weszli do budynku. Jednocześnie na zewnątrz rozłożono drabinę. Początkowo strażacy mieli kłopot ze zlokalizowaniem źródła zadymienia. Dopiero po otwarciu studzienki znajdującej się na chodniku przed kamienicą okazało się, że zapaliła się biegnąca wewnątrz instalacja elektryczna.
- Nastąpiło zwarcie, a dym z topiącej się izolacji przewodów przedostał się rynnami na poddasze budynku - mówi st. bryg. Marek Burzyński, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu. - Ze zgłoszenia wynikało, że silne zadymienie występuje na strychu stąd między innymi zadysponowano drabinę i trzy samochody gaśnicze. Większe siły związane są z faktem, że to nie wysoka temperatura jest przyczyną tragicznych sytuacji, ale tlenek węgla.
W wyniku pożaru nikt nie ucierpiał. Pogotowie energetyczne musiało jednak odciąć dopływ prądu do budynku.
Pożar przy alei Wolności w Kaliszu
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?