W styczniu w Sądzie Okręgowy w Poznaniu zapewniano, że uznanie wyroku za nieważny nie powinno zająć więcej niż kwartał. Wcześniej zrehabilitowano już trzech członków organizacji niepodległościowej, którą dowodził Studniarski do czasu aresztowania w 1952 roku. – Niestety, po złożeniu wniosku nie dostałam do dzisiaj żadnej odpowiedzi – martwi się Izabela Kaseja, siostra Studniarskiego. Nieoficjalnie powiedziano nam, że na przedłużanie sprawy wpływ ma obciążenie procesami o odszkodowania dla internowanych.
Na problemy natknęła się grupa poznaniaków (prosili o niepodawanie ich nazwisk), która wystąpiła z inicjatywą uczczenia ofiary stalinowskiego systemu. Pomysł podchwycił duchowny z parafii, do której należał Studniarski (chłopak, jak można sądzić z jego listów, był głęboko religijny). Początkowo planowano umieścić w świątyni lub na jej elewacji niewielką tablicę pamięci 20-latka. Pomysły te nie spotkały się z akceptacją urzędników poznańskiej kurii decydujących o wystroju obiektów sakralnych. Trwają dalsze rozmowy, od których wyniku zależy, czy Olek zostanie upamiętniony w swojej parafii.
Studniarskiego skazano za kierowanie antykomunistyczną Krajową Armią Wyzwoleńczą na 8 lat więzienia. Maltretowany podczas śledztwa poważnie zachorował. Zagrażająca życiu choroba wymagała specjalistycznego leczenie szpitalnego. Mimo takich wskazań medyków sędziowie odrzucali wszystkie prośby skazanego i jego rodziny o zgodę na hospitalizację. Świadomy, że umiera, chłopak pisał dramatyczne listy do swoich bliskich.
Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu prowadzi wszczęte po naszych publikacjach śledztwo w sprawie znęcania się nad członkami poznańskiej organizacji. – Przesłuchałem bliskich zmarłego i przeanalizowałem zachowane akta. Obecnie trwa ustalanie, czy żyją, a jeśli tak, to gdzie zamieszkują sędziowie, prokuratorzy, funkcjonariuszy UB i służb więziennych związani z tą sprawą – mówi prokurator Mirosław Więckowiak.
Potwierdzono już nasze ustalenia, że nie żyje jeden ze stalinowskich śledczych, którzy maltretowali nastolatków, Henryk Knychała (do 1975 roku był szefem SB w Wągrowcu).
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?