Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzina zastępcza - przemoc zamiast miłości

Mariusz Kurzajczyk
Sprawa wyszła po zgłoszeniu PCPR w Ostrowie do prokuratury
Sprawa wyszła po zgłoszeniu PCPR w Ostrowie do prokuratury Łukasz Bartczak
Prokuratura uważa, że w rodzinie zastępczej w Ostrowie maltretowano czworo dzieci, zamiast miłości była przemoc. Sprawa wyszła na jaw, gdy jedno z nich nie chciało tam wrócić ze szkoły.

Według prokuratury rodzina zastępcza - 43-letnia kobieta i starszy od niej o cztery lata mąż - od 2009 roku do października ubiegłego roku - znęcali się psychicznie i fizycznie nad czworgiem dzieci w wieku od 6 do 12 lat. Zdaniem zastępcy prokuratora okręgowego Janusza Walczaka, rodzice zastępczy stosowali okrutne kary cielesne; dzieci były bite, kopane, przywiązywane do krzesła i zmuszane do klęczenia. Ubliżano im i grożono wywiezieniem do lasu. Przed kilkoma dniami prokuratura nakazała dozór policji nad byłymi już opiekunami i zakazała im kontaktów z dziećmi.

- Dodatkowo zastosowano środek zapobiegawczy polegający na zakazie pełnienia funkcji rodziny zastępczej - dodaje prokurator Walczak.

Nie chciała wrócić ze szkoły do domu

Sprawa ujrzała światło dzienne w listopadzie 2013 roku dzięki Powiatowemu Centrum Pomocy Rodzinie w Ostrowie. Wszystko zaczęło się w szkole, gdy jedno z dzieci z tej rodziny zastępczej przyznało się pani pedagog, że boi się wracać do domu. Ponieważ chodziło o rodzinę zastępczą, o sprawie poinformowano PCPR. Według dyrektora Marcina Siudzińskiego sprawę od razu potraktowano poważnie, bo w grę wchodziła przemoc fizyczna i psychiczna.

- To była rodzina zastępcza, więc nie czekając na kuratora, od razu postanowiliśmy powiadomić sąd - zapewnia szef PCPR. Sprawą czwórki dzieci w wieku od 6 do 12 lat zajęła się też policja i prokuratura po informacji PCPR oraz Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Ostrowie Wlkp.

Zastępczy ojciec to były ksiądz

Dodajmy, że mężczyzna jest byłym proboszczem. Ona przed laty rozkochała go w sobie do tego stopnia, że zrzucił szaty duchownego i się z nią ożenił. Nie mieli dzieci, ale postanowili się zaopiekować obcymi. Śledczy uważają, że zdecydowanie przekroczyli granice opieki.

Po rozwiązaniu rodziny zastępczej, trójka rodzeństwa wróciła do Domu Dziecka w Kaliszu, z którego została zabrana, a dziewczynka pochodząca z powiatu ostrowskiego znalazła się w pogotowiu opiekuńczym i ma trafić do innej rodziny zastępczej.

PCPR nas prześladuje!

Tymczasem była już rodzina zastępcza ma sobie nic do zarzucenia. Małżonkowie twierdzą, że cała sprawa jest efektem konfliktu z PCPR. W ostrowskiej placówce odmówiono im wydania certyfikatu rodziny zastępczej w związku z negatywną oceną po zakończeniu szkolenia. Para nie dała za wygraną i odwołała się do Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. W efekcie szkolenie przeprowadził powiat leszczyński, gdzie bez problemów wydano certyfikat. Małżonkowie twierdzą, że od tego momentu byli w ostrowskim PCPR na cenzurowanym.

- Mogę zapewnić, że wszystkie działania, jakie wtedy i teraz podejmowaliśmy, były zgodne z procedurami. W powiecie funkcjonuje 150 rodzin zastępczych, ale drugiego takiego przypadku nie mieliśmy - podkreśla dyr. Siudziński.

Dziecko potrzebuje miłości

Przedstawienie zarzutów podejrzanym zostało poprzedzone przesłuchaniem dzieci. One nadal mogą cierpieć. Sytuacja, w której krążą między rodziną zastępczą a placówkami, jest trudnym przeżyciem.

- Dziecko potrzebuje stałości w opiece, ciepła, miłości. Jeśli tego nie ma zapewnionego, może mieć to niekorzystne konsekwencje. Bywa, że dziecko potrafi samo poradzić sobie z takimi sytuacjami - powiedział nam ostrowski psycholog i psychoterapeuta Wojciech Małuszek.

Sprawa jeszcze nie trafiła do sądu, bo śledztwo jest kontynuowane. Za znęcanie się można trafić do więzienia nawet na 10 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto