Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd w Kaliszu skazał sprawcę fałszywego alarmu o wypadku

AND
Sebastian J. po zatrzymaniu trafił do policyjnego aresztu
Sebastian J. po zatrzymaniu trafił do policyjnego aresztu KMP Kalisz
Sąd w Kaliszu skazał sprawcę fałszywego alarmu o wypadku. 33-letni mieszkaniec podkaliskiej gminy Ceków Kolonia dla żartu postanowił zawiadomić służby ratunkowe o poważnym wypadku drogowym pod Kaliszem.

3 kwietnia po godzinie 23:00 na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna i poinformował, że w miejscowości Morawin w podklaiskiej gminie Ceków Kolonia doszło do poważnego wypadku drogowego. Z relacji dzwoniącego wynikało, że autobus przewożący około 50 pasażerów zderzył się z pojazdem ciężarowym. Osoby ranne wymagały natychmiastowej pomocy. Informacja przekazana dyspozytorowi Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu, została natychmiast przesłana do służb ratunkowych działających na terenie powiatu kaliskiego. Na miejsce skierowano kilka zastępów straży pożarnej, karetki pogotowia oraz policję. Wszyscy chcieli jak najszybciej dotrzeć na miejsce, aby udzielić pomocy poszkodowanym.

Policjanci skontrolowali nie tylko wskazany odcinek drogi wojewódzkiej nr 470 przebiegający przez miejscowości Morawin, ale sprawdzili całą trasę, aż do granic powiatu kaliskiego. Okazało się, jednak, że alarm był fałszywy...

Policja w Kaliszu podjęła czynności, które miały ustalić autora fałszywego alarmu. Sprawa nie była łatwa. Zgłaszający dzwonił z telefonu, który nie posiadał karty SIM. Tym samym nie posiadał numeru abonenckiego. Jednak praca operacyjna funkcjonariuszy z Wydziału Kryminalnego przyniosła efekt.

Sprawca okazał się 33-letni Sebastian J. Okazało się, że mężczyzna użył telefonu swojego kolegi. Przyznał się do winy. Tłumaczył, że był to wybryk pod wpływem alkoholu.

We wtorek przed Sądem Rejonowym w Kaliszu zapadł wyrok w tej sprawie. Sebastian J. nie pojawił się na rozprawie. Mężczyźnie groziła kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Ostatecznie został on skazany na karę dziesięciu miesięcy ograniczenia wolności, która będzie polegać na wykonywaniu nieodpłatnych prac społecznych po 30 godzin miesięcznie. Ma on również zapłacić 10 tysięcy złotych na rzecz skarbu państwa, 10 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a także ponieść część kosztów związanych z procesem. Wyrok nie jest prawomocny.

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto