Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Składowisko niebezpiecznych odpadów w Kaliszu zostanie zlikwidowane? Miasto dostanie 5 mln zł dotacji

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Jest szansa, że nielegalnie zgromadzone odpady chemiczne w kaliskim Szczypiornie uda się zutylizować. Jak poinformował poseł Jan Mosiński, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zamierza przyznać miastu na ten cel dotację w wysokości pięciu milionów złotych.

Odpady chemiczne pojawiły się w magazynie przy ulicy Wrocławskiej w Kaliszu w 2013 roku. Prowadzący jednoosobową działalność poznaniak Patryk M. wynajął magazyn, do którego trafiło około trzech tysięcy ton różnego rodzaju chemikaliów jak lakiery, farby, czy rozpuszczalniki i... zniknął. Ostatecznie mężczyzna został skazany na 2 lata więzienia. Teoretycznie to on powinien na swój koszt usunąć odpady. Ale w całym interesie był on jedynie podstawionym „słupem” i nie ma szans, aby wyegzekwować od niego jakiekolwiek pieniądze. A utylizacja około trzech tysięcy ton odpadów może kosztować ponad dziesięć milionów złotych.

Jest jednak szansa, że uda się wreszcie zlikwidować zagrożenie. Jak poinformował w środę poseł Jan Mosiński z Prawa i Sprawiedliwości, zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zgodził się przyznać miastu Kalisz dotację w wysokości pięciu milionów złotych na usunięcie niebezpiecznego składowiska. To połowa szacowanych kosztów.

- W 2013 roku koalicja PO-PSL przyjęła nowelizację ustawy o gospodarowaniu odpadami, odstępując od zabezpieczeń finansowych przy wydawaniu zezwoleń na gromadzenie odpadów. Gdybyśmy wówczas rządzili tej sytuacji w Szczypiornie by nie było. Gdy przejęliśmy rządy, Ministerstwo Środowiska zajęło się kwestią dzikich składowisk odpadów, w tym tych niebezpiecznych i po stosownej nowelizacji wprowadziliśmy kaucję gwarancyjną. Każdy kto ubiegał się o pozwolenie, musiał wpłacić określoną kaucję, która gdyby właściciel wyparował, a taką sytuację mieliśmy w Kaliszu, gwarantowałaby zwrot przynajmniej części kosztów, jakie należałoby ponieść przy likwidacji składowiska - mówi poseł Jan Mosiński.

Samorząd Kalisza został więc sam z problemem niebezpiecznych odpadów w Szczypiornie. W styczniu 2016 r. ówczesne władze miasta wystąpiły do parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości z prośbą o pomoc. W rozmowach z NFOŚiGW pośredniczył poseł Jan Mosiński. W kwietniu Fundusz postanowił przyznać samorządowi Kalisza 2,5 mln zł dotacji na utylizację składowiska.

- To nie zadowalało miasta Kalisz. Prezydent Krystian Kinastowski poprosił mnie o rozmowę, jak pozyskać większą pulę pieniędzy. „Podkręciliśmy” nieco tempo korespondencji i rozmów. Zgodnie z zasadami udzielania dofinansowania ze środków NFOŚiGW udało nam się uzyskać dotację w kwocie 50 proc., czyli 5 mln złotych. Ostateczna decyzja zapadnie w lipcu - dodaje poseł Mosiński.

Resztę pieniędzy miasto będzie musiało znaleźć w swoim budżecie.

- Przyznane 5 milionów złotych to maksymalna kwota, jaką Kalisz mógł otrzymać. Liczę, że dotacja ta pozwoli nam rozpocząć proces usuwania niebezpiecznych odpadów z magazynu w Szczypiornie. Musimy to zrobić, aby mieszkańcy byli bezpieczni - mówi Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza.


Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto