Sławomir Majak przez kilki dni prowadzili treningi Calisii i pojechał z drużyną na puchar. Ostatecznie jednak wrócił do domu, bo - mimo obietnic - nie doczekał się podpisania kontraktu przez władze klubu.
_- Panowie Rojewski i Gorczak zwodzili mnie, opowiadali jakieś historie nie z tej ziemi, a faktycznie do wieczora w piątek nie było wiadomo, czy znajdą się pieniądze na wyjazd do Elbląga na mecz pucharowy - _opowiada eks-gracz Widzewa Łódź.
Sławomir Majak podkreśla, że problemy Calisii trwają już kolejny sezon i nic nie wskazuje na to, że mogą się skończyć.
- Wysłuchiwałem jakichś opowieści o licencji ze Świnoujścia, sponsorach, wielkich planach, a potem okazało się, że piłkarze nie dostają pieniędzy od kwietnia - dodaje krótkotrwały szkoleniowiec.
Majak nie wyklucza powrotu do Kalisza, jeśli wszystko zostanie ułożone jak należy. Na razie nic na to nie wskazuje, bowiem Calisia nadal nie ma licencji na grę w III lidze.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?