To było wyjątkowe "Wesele". Skazani z ostrowskiego aresztu wcielili się w bohaterów dramatu Stanisława Wyspiańskiego

Po wystawionych w ubiegłych latach na deskach kaliskiego teatru sztukach „Za pięć godzin zobaczę Jezusa” oraz „Szekspir”, a także opowieści dla dzieci „Bajkowy misz-masz”, tym razem przyszła kolej na klasykę polskiej literatury - „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego, wyreżyserowane przez aktora Huberta Zduniaka.

Sztukę po raz pierwszy zagrali w minioną niedzielę w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Kaliszu. W środę wystąpili także w klubie „Komoda”. Przed nimi jeszcze przedstawienia na WP-A UAM, w Sulisławicach oraz w Ostrowie Wielkopolskim

Grupę teatralną „EPIZOD” założyła i prowadzi kpt. Milena Garcarek - starszy wychowawca w Oddziale Zewnętrznym w Kaliszu Aresztu Śledczego w Ostrowie Wlkp. Zajęcia aktorskie są dla skazanych rodzajem arteterapii. Ich ideą jest kształtowanie umiejętności, które te osoby mogą wykorzystać po opuszczeniu zakładu karnego. Ponadto, dzięki występom przed liczną publicznością podtrzymują kontakt z otoczeniem i światem zewnętrznym.

- Udział osadzonych w zajęciach teatralnych w ramach programu readaptacyjnego ARTYSTA ma na celu rozbudzenie zainteresowań i wykształcenie refleksyjnego stosunku do dóbr kultury. Poprzez zajęcia przekazywane są konstruktywne wzorce postępowania. Teatr daje możliwość redukcji napięć emocjonalnych w bezpieczny sposób. Angażowanie się skazanych w tego typu aktywność wpływa na umiejętność autoprezentacji, wzrost poczucia własnej wartości, pamięć, percepcję, motywację do pracy nad tekstem, ale także nad swoim postępowaniem - tłumaczy kpt. Milena Garcarek.

Grupa brała już także udział także w przeglądzie aktorskim Ogólnopolskiego Konkursu Więziennej Twórczości Teatralnej, w którym otrzymała wyróżnienie.

Jak mówi prowadząca grupę, bardzo ważne są nie tylko artystyczne aspekty przedstawień, ale także towarzyszące im cele charytatywne.
- Tym razem kadra penitencjarna wraz z osadzonymi zbiera pieniądze na leczenie 21-letniej Ani z Sulisławic, która od trzeciego roku życia choruje na cukrzycę i lekooporną padaczkę- codziennie ma po kilka napadów, które powodują uszkodzenia mózgu - zaznacza kpt. Milena Garcarek.