Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad - Rozkręcimy to miasto. Nikt tu nie ma prawa narzekać na nudę.

AND
Dariusz Grodziński, wiceprezydent Kalisza.
Dariusz Grodziński, wiceprezydent Kalisza. Andrzej Kurzyński
Tylko u nas. Wywiad z wiceprezydentem Kalisza Dariuszem Grodzińskim na temat przyszłości Miejskiego Ośrodka Kultury oraz pomysłów na kaliską scenę kulturalną.

Dlaczego Miejski Ośrodek Kultury musi zostać zlikwidowany?

- Instytucjonalna forma organizacji kultury jest bardzo kosztowna. Warto ją stosować tylko do jasno profilowanych działalności kulturalnych, jak choćby filharmonia, teatr czy muzeum. To te instytucje potrzebują scen, zaplecza, garderoby, ekipy technicznej i miejsca do pracy twórczej oraz możliwości zaprezentowania owocu swojej pracy w godnym otoczeniu. Kiedy instytucja nie ma takiego profilu i nie wie, co ma robić, zaczyna dryfować w nieokreślonym kierunku, przybiera kształt hybrydy, wówczas utrzymywanie budynku, wyposażenia i administracji jest całkowicie zbędne. Znacznie lepsze efekty w postaci wzmożonej działalności kulturalnej możemy uzyskać zlecając realizacje zadań kulturalnych podmiotom prywatnym i organizacjom pozarządowym, bądź wspierać ich poczynania. Proszę zwrócić uwagę, jak bardzo ożywiło się życie kulturalne – plastyczne, muzyczne, literackie – w naszym mieście.
Czasami aż kipi, jest ono intensywne, pomysłowe, pełne nowych koncepcji i form. Ale nie znajdziemy w tym nurcie Miejskiego Ośrodka Kultury. Bo to, co jest nowe, dzieje się w spontanicznie powstałych stowarzyszeniach, które najbardziej potrzebują przestrzeni dla siebie, a nie administracji. Warto i trzeba je wspierać, trzeba wspierać zarówno te duże, jak i małe formy kulturalne organizowane przez osoby prywatne – zapaleńców, pasjonatów – np. organizacje koncertów dużych i klubowych, wystaw, wieczorów literackich i poetyckich, form teatralnych i wydarzeń ulicznych itp. Mamy problem wciąż niewystarczających środków na kulturę, ale mamy też problem instytucji, która nie tworzy wartości. Instytucja kultury nie tworzy kultury w mieście. Z tym większą uwagą powinniśmy przypatrywać się temu, jak te środki są spożytkowane, zwłaszcza że kultura nie jest była, nie jest i nie będzie sferą dochodową i rentowną, zawsze wymaga mądrego mecenatu. Ale jest potrzebna, dlatego opieki wymagają te jednostki kultury, które będąc naszą chlubą są w ciągłej potrzebie. Sąsiednie miasta jak choćby Ostrów Wielkopolski, Konin czy Leszno nie mają szczęścia posiadania teatru, filharmonii, galerii sztuki. Ten zestaw instytucji kultury, jaki posiada Kalisz, jest jego chlubą, ale też większa odpowiedzialność spoczywa na nas za jego utrzymanie. A ja – i nie tylko ja – nie widzę w tym zestawie MOK-u.

Ile miasto zaoszczędzi pieniędzy na zamknięciu MOK-u?

- Plan maksimum zakłada nawet do miliona złotych rocznie. Ale postawmy sprawę jasno: nie chodzi o zabieranie środków kulturze, problem dotyczy jej kształtu, jej obecności w naszym życiu. Nie powinniśmy godzić się na marnotrawstwo, z jakim mamy obecnie do czynienia. Dlatego chcę być konsekwentny i zdeterminowany w działaniu. Nie czuję się wiceprezydentem od utrzymywania urzędniczych etatów, lecz od wspierania (w tym przypadku) twórców kultury. Takie przekonanie kształtuje moją postawę, ale oczywiście szanuję inne poglądy i będę otwarty na wszystkie postulaty. Podkreślę jeszcze raz! Wygaszając działalność MOK, nie szukam oszczędności, ale pieniędzy na kulturę.

Czy jako alternatywa była rozważana możliwość wewnętrznej reorganizacji MOK-u?

- Każda alternatywa osłabia perspektywę lepszego, bardziej efektywnego i społecznie akceptowanego finansowania kaliskiej kultury.

W jaki sposób OSRiR ma zająć się tworzeniem kultury w mieście? Dotychczas ta instytucja w zasadzie ograniczała się do wynajmowania hali przy okazji przedsięwzięć komercyjnych.

- Niech robi to, co robi, tylko oczywiście szerzej, bo Ośrodek Sportu Rehabilitacji i Rekreacji już od kilku lat samodzielnie organizuje wiele imprez masowych, zarówno w swoich halach, jak i w plenerze. Przykładami są choćby właśnie przygotowywane: koncert „Pod niebem Kalisza”, I Festiwal Piosenki Żydowskiej – unikalne na skalę Polski wydarzenie, czy Mistrzostwa Świata Break Dance i Mistrzostwa Europy w Tańcu Towarzyskim – pierwszy raz organizowane w Polsce! Dość wspomnieć o operetkach czy innych wielkich koncertach, które się już odbyły. Jeżeli natomiast jakaś agencja koncertowa chce wynająć Arenę, np. na koncert Perfectu – jesteśmy otwarci – klient nasz pan. Zadaniem OSRiR będzie utrzymanie aktywności na dotychczasowym poziomie, przejęcie resztek działalności MOK i zwiększenie oferty dużych i doniosłych wydarzeń artystycznych dla Kaliszan.

Młodzieżowy Dom Kultury to placówka oświatowa. Do tej pory była w mieście nawet mniej widoczna niż MOK. W jaki sposób MDK miałby prowadzić zajęcia choćby dla seniorów czy osób niepełnosprawnych?

- Co najmniej od września ubiegłego roku MDK działa na wysokich obrotach. W ostatnich latach to właśnie ta placówka została zreformowana i postawiona na nogi. Nowa okazała baza lokalowa, dwie sceny, świetne wyposażenie, wykwalifikowana kadra i działalność w każdej z możliwych do wymyślenia sekcjach. To miejsce odkrywania i pielęgnowania kaliskich talentów. Nie tylko wśród dzieci i młodzieży, ponieważ odbywają się tam też zajęcia dla seniorów, choćby we współpracy z Uniwersytetem Trzeciego Wieku. Przystosujemy ten budynek dla osób niepełnosprawnych. Nikt zaangażowany nie zostanie bez możliwości realizowania swojej pasji. MDK ma jeszcze spore „moce przerobowe”, wystarczające nie tylko na uczestników zajęć w MOK. Zakładam, że gdy w przyszłości te możliwości zagospodarujemy i wykorzystamy, nie trzeba będzie budować kolejnych domów kultury, zwłaszcza że dysponujemy siecią pięknie wyremontowanych szkół, nawet w najdalej położonych dzielnicach miasta. Tymczasem, oprócz sal gimnastycznych i przyszkolnych boisk, ta piękna baza lokalowa jest za mało wykorzystana. To właśnie tam w przyszłości mogłyby się odbywać zajęcia pod auspicjami MDK. Ale zastrzegam, to nie jest postulat na teraz, tylko cel długofalowy, czekający na poprawę finansów publicznych w naszym mieście. Tymczasem sytuacja finansowa w oświacie też jest trudna.

Co stanie się z majątkiem MOK po jego likwidacji, zwłaszcza z dotychczasową siedzibą przy ulicy Górnośląskiej?

- Budynek ten wymaga remontu. Konieczne jest rozdzielenie kanalizacji deszczowej od sanitarnej oraz zabezpieczenie przesiąkających fundamentów. Dużym odciążeniem dla miasta byłaby współpraca z partnerem prywatnych, np. w formie wieloletniej dzierżawy czy nawet sprzedaży. To nie jest tak eksponowane miejsce, darzone poślubnym sentymentem dziesiątek tysięcy kaliszan, jak choćby Villa Calisia. Wyobrażam tam sobie prywatne przedszkole, szkołę językowa, galerię, przychodnie czy kancelarię adwokacką. Uważam, że w pierwszej kolejności taką próbę zagospodarowania trzeba podjąć. Sprzęt nagłośnieniowy, estradowy, wyposażenie wraz częścią kadry będzie służył miastu w OSRiR.

Kaliska kultura to nie tylko filharmonia i teatr. W mieście działają, również pod auspicjami MOK, amatorskie teatry czy zespoły muzyczne. W jaki sposób miasto zamierza je wspierać po likwidacji ośrodka?

- Rzecz w tym, ze tych MOK-owskich teatrów i zespołów nie ma, a jeśli są, to ich zupełnie nie widać. Ideą reorganizacji sceny kulturalnej i głównym celem jest wygospodarowanie znacznie większych środków finansowych na wsparcie obywatelskich form działalności artystycznej. W tym ujęciu instytucjonalna forma organizacji kultury jest nie tylko archaizmem, ale i marnotrawieniem publicznych pieniędzy. To właśnie dla tych ludzi zbawiennym będzie przejście na projektowe zarządzanie kulturą i uwolnienie zamurowanych w czterech ścianach środków finansowych na ich działalność. Zadbamy nie tylko o każdy rodzaj aktywności, który ma teraz miejsce w MOK, ale i obejmiemy współpracą te formy działalności, które dotąd z różnych powodów nie korzystały ze wsparcia MOK, czy szerzej - miasta. Nie zabieramy nic z rynku kultury. Zaczynamy ciężką pracę na rzecz zwielokrotnienia oferty kulturalnej miasta. Miasta, które tworzą ludzie i suma ich pasji oraz aktywności. Samych stowarzyszeń kultury mamy w Kaliszu ponad pięćdziesiąt. Rozkręcimy to miasto. Nikt tu nie ma prawa narzekać na nudę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto