Lekarze alarmują, że już nie tylko domowe zwierzęta nas atakują. Na liście czworonogów, które pogryzły człowieka, jest już m.in. lis, kuna, borsuk, a nawet wiewiórka. A każdy przypadek pogryzienia przez zwierzę domowe i dzikie traktuje się jak potencjalne zagrożenie wścieklizną.
Do połowy tego miesiąca do lekarzy rodzinnych w Poznaniu i poznańskim powiecie zgłosiło się 625 osób, które zostały pogryzione przez koty, psy, dzika, a nawet przez wiewiórkę i nietoperza. W całym regionie rocznie notuje się blisko 4 tysiące przypadków, w których dochodzi do „starcia” z zębami najróżniejszych zwierząt.
Nie wszyscy, zwłaszcza mieszkający z daleka od lasu, są w stanie określić, jak wyglądają niektóre zwierzęta dziko żyjące. Wszystkie, jak przestrzegają pracownicy sanepidu, stanowią jednak potencjalne zagrożenie.
– Każde pogryzienie należy zgłosić swojemu lekarzowi rodzinnemu, a ten ma obowiązek poinformować o tym powiatową stację sanepidu, która przeprowadzi wywiad epidemiologiczny – przypomina Cyryla Staszewska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu.
Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub [
www.prasa24.pl](http://www.prasa24.pl)
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?