18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ziemia Kaliska - Cud skruszył jego sumienie?

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Zatwardziały recydywista postanowił sam donieść na siebie do prokuratury. Twierdzi, że przeszedł wewnętrzną przemianę i przyznał się do przestępstw sprzed lat...

Takie historie prędzej mogą zdarzyć się w filmie niż w prawdziwym życiu. A jednak! Mężczyzna, który obecnie przebywa w areszcie śledczym sam na siebie napisał doniesienie do prokuratury. Śledczy czytając pismo ze zdumienia przecierali oczy. Okazało się, że zatwardziały recydywista nieoczekiwanie postanowił przyznać się do przestępstw i to popełnionych kilkanaście lat temu. Co więcej, kiedy prokuratura zaczęła ustalać, czy fakty podane przez mężczyznę miały miejsce, ten zdążył wysłać kolejny list, w którym skarżył się na... opieszałość organów ścigania w jego sprawie.

- Po otrzymaniu pisma prokuratura dokonała weryfikacji wskazanych przez mężczyznę okoliczności - mówi Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.

Ostatecznie udało się ustalić, że faktycznie 54-latek ma na swoim sumieniu kilka kradzieży z włamaniem. W 1996 roku okradł dwa sklepy w Kaliszu, w 1997 roku obrobił bar w Żelazkowie, a kolejnego skoku dokonał w 2003 roku na sklep w Żydowie. Wówczas sprawy zostały umorzone ze względu na niewykrycie sprawcy. Teraz zostaną wznowione i znajdą swój finał w sądzie. 54-latek został już przesłuchany i usłyszał zarzuty, do których oczywiście się przyznał. Grozi mu teraz do 10 lat odsiadki.

- Przyznanie się do winy jest okolicznością łagodzącą i może wpłynąć na łagodniejszy wymiar kary - wyjaśnia sędzia Ewa Głowacka - Andler, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu.

Dla mężczyzny kolejny wyrok nie będzie jednak nowością. W przeszłości był on już wielokrotnie karany.
- Ostatnie, wskazane przez niego przestępstwa zostały popełnione w warunkach recydywy specjalnej, wielokrotnej - dodaje prokurator Walczak.
Podobne historie to ogromna rzadkość. Zazwyczaj zdarza się, że zatrzymani przez policję przestępcy przyznają się podczas przesłuchania do innych występków.
Tak było niedawno ze sprawcą włamania do odolanowskiego ,,geesu''. Mężczyzna przyznał policjantom, że dokonał także innych włamań na terenie powiatu ostrowskiego.

Kaliscy policjanci pamiętają z kolei, jak kilka lat temu na komendę zgłosiły się dwie kobiety. Przyznały się wówczas, że na podstawie lewych dokumentów nabrały kredytów na zakup sprzętu RTV i AGD. Nie miały jednak zamiaru ich spłacać. Towar sprzedawały za bezcen.
- Kobiety płakały i biły się w pierś. Twierdziły, że chcą odpokutować winy. Ale takie sytuacje, aby przestępcy sami zgłaszali się na policję zdarzają się jednak bardzo rzadko - tłumaczy asp. Sebastian Taranek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.

Więcej w piątkowym wydaniu Ziemi Kaliskiej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto