Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ziemia Kaliska: Posady dla swoich, czyli koalicja może wszystko!

Andrzej Kurzyński
Jolanta Manceiwcz i Radosław Kołaciński znaleźli się pod ostrzałem opozycji
Jolanta Manceiwcz i Radosław Kołaciński znaleźli się pod ostrzałem opozycji Andrzej Kurzyński
Żona radnego Platformy Obywatelskiej została wicedyrektorką szkoły. Córka radnej z Wszystko dla Kalisza trafiła do rady nadzorczej KPT. - To zawłaszczanie miasta! - grzmi opozycja

Czy w Kaliszu mamy do czynienia ze skokiem na posady? Przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi rozpoczęła się w mieście istna karuzela stanowisk. Na kierownicze stanowiska trafiły między innymi osoby spokrewnione z kaliskimi radnymi, którzy tworzą rządzącą miastem koalicję.

Jak się okazuje, w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 3 na kaliskim Dobrzecu na stanowisku wicedyrektorki zatrudniona została synowa radnego Mirosława Jurka, zarazem żona zastępcy naczelnika Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego w Kaliszu. W Zespole Szkół nr 11 przy ulicy Budowlanych wicedyrektorką została żona Radosława Kołacińskiego, na co dzień przewodniczącego Rady Miejskiej Kalisza z ramienia Platformy Obywatelskiej.

Wszystko ma swoje proceduralne umocowanie. To dyrektor szkoły bowiem decyduje o tym, kto będzie jego zastępcą i zwraca się w tej sprawie do wydziału edukacji, a ten wydaje stosowną opinię w imieniu prezydenta.

- Z chwilą przejęcia władzy przez obecną koalicję rządzącą zaczęło się stopniowe i bezwzględne zawłaszczanie na różnych płaszczyznach poszczególnych dziedzin życia. Dziś przyjęło to formę niemal karykaturalną - oburza się Karolina Pawliczak, radna Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Wydawało się, że więcej już nie można, że karuzela stanowisk zatoczyła koło. Okazuje się, że jeszcze są miejsca, gdzie zachłanne garście koalicji rządzącej chętnie po nie sięgną.

Decyzji w sprawie wicedyrektorskich nominacji broni Dariusz Grodziński, wiceprezydent miasta, odpowiedzialny między innymi za kaliską oświatę. - Kadry w szkołach są całkowicie zdecentralizowane i wszystkie decyzje zapadają poza wdziałem edukacji, na poziomie dyrektorów szkół. Dlatego o tych personalnych awansach dowiedziałem się chyba jako jeden z ostatnich. I dobrze! Oprócz tego, że są kolejnym pretekstem do politycznej zaczepki osób lubujących się w oskarżeniach, to oceniam je za bardzo naturalne , jeśli chodzi o staż pracy i właściwe, jeśli chodzi o przygotowanie merytoryczne i kompetencyjne - mówi wiceprezydent Grodziński.

Jego zdaniem, te sprawy powinny być rozpatrywane tylko i wyłącznie merytorycznie a szkoła, ,,tak jak sport i kultura, powinna być chroniona przed polityką". - Najlepszym dowodem jest fakt, że w SP 17 wicedyrektorka została zona radnego opozycji Artura Kijewskiego - dodaje Grodziński.

Na tym jednak nie koniec roszad kadrowych w podległych miastu instytucjach.
W ostatnim czasie do rady nadzorczej Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego weszła córka Jolanty Mancewicz, wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej Kalisza z ramienia koalicyjnego stowarzyszenia Wszystko dla Kalisza. Za kandydaturą córki radnej, absolwentki Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu przemawiało to, że ma doktorat. Dzięki temu mogła wejść do rady nadzorczej bez konieczności zdawania państwowego egzaminu.

- Najważniejsze w radach nadzorczych są kompetencje. Każdy, kto odpowiada w mieście za funkcjonowanie spółek czy wszelkiego rodzaju instytucji, chce mieć nie tylko merytorycznych pracowników, ale także pewność, że nie będą przeszkadzać w pracy i pracować na rzecz kogoś innego, a to niestety obserwuje się coraz częściej - mówi Janusz Pęcherz, prezydent Kalisza.

W ostatnim czasie utworzono również zupełnie nowe stanowisko w Kaliskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego, którego nie było od początku istnienia tej miejskiej spółki, czyli od 1997 roku. Chodzi o funkcję członka zarządu. Dotychczas KTBS miał jedynie prezesa. Teraz zyska on zastępcę, a konkretnie zastępczynię. Jak się dowiedzieliśmy, stanowisko to objęła Beata Maj, prywatnie żona byłego wiceszefa Centralnego Biura Śledczego.

- Co do osób nie chcę się wypowiadać, bo z reguły, to nie prezydent je desygnuje. Ale to, że w TBS-ie potrzebna jest taka osoba, nie ulega wątpliwości. Mieszkań w zasobach TBS jest ponad 1000, a niebawem przybędzie blisko 200. Tym trzeba zarządzać. Prezes wiele czyni, ale mieszkańcy mają coraz więcej wymagań - dodaje prezydent.

Wypada mieć nadzieję, że dzięki nowym osobom w miejskich spółkach autobusy KLA nie będą się spóźniały, a bloki TBS będą oddawane na czas...

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto