1 lutego - Wydarzenia dnia w skrócie

Więcej o dzisiejszych wydarzeniach w najnowszym serwisie glos.tv:Serwis Glos.Tv

Korki to zmora wszystkich kierowców. Poznań, jak większość dużych polskich miast, też nie jest od nich wolny. Jak wyliczyli eksperci firmy doradczej Deloitte, poznaniacy w korkach spędzają miesięcznie nawet kilka godzin. A jak wiadomo czas to pieniądz. Zobaczmy zatem ile nas kosztuje stanie w korkach. Korków wyeliminować się nie da - tak twierdzą eksperci firmy Deloitte - autorzy raportu na temat problemów transportowych 7 największych miast w Polsce. Jednocześnie dodają, że jest wiele sposobów na to, by skalę utrudnień zmniejszyć. Niektóre pomysły, jak choćby likwidacja przycisków do świateł dla pieszych, są dość kontrowersyjne. Inne sugestie władze Poznania z pewnością wezmą pod uwagę.

Coś na pewno zrobić trzeba. Bo choć Poznań na tle innych miast wcale nie wypada najgorzej - dużo większym problemem korki są w Krakowie, Wrocławiu i Warszawie - zatory uliczne i tak dużo nas kosztują. Z wyliczeń Deloitte wynika, że dziennie poznaniacy na stanie w korkach tracą ponad milion 600 tysięcy zł. W ujęciu rocznym daje to kwotę blisko 430 milionów zł. Sporym problemem są tzw. wąskie gardła, czyli miejsca, gdzie korki są stałym elementem krajobrazu. W Poznaniu są to ulice Dąbrowskiego na odcinku od Prusa do Przybyszewskiego, Garbary, Bałtycka i Jana Pawła II. W godzinach szczytu mocno korkuje się też Naramowicka.

Wiara Lecha przeprosiła za incydent na Stadionie Miejskim podczas meczu reprezentacji Polski z Wybrzeżem Kości Słoniowej, kiedy to Krzysztof Markowicz ps. Litar, szef stowarzyszenia opluł i próbował wygonić z tzw. kotła ubraną w biało-czerwone stroje rodzinę próbującą dostać się do sektora drugiego. Całe zajście zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Nie ze wszystkimi zarzutami wobec Litara Wiara Lecha jednak się zgadza. Podczas konferencji prasowej, wiceprezes stowarzyszenia Andrzej Pleszkun, wskazując na przekłamania jakich jego zdaniem dopuściła się Gazeta Wyborcza, próbował przekonać, że sprawa wcale nie jest czarno-biała.

Płeć oplutej osoby stała się motywem przewodnim konferencji. Jest to też jeden z głównych punktów obrony zarówno Stowarzyszenia jak i samego Litara, który osobiście na spotkanie z dziennikarzami nie przyszedł, przekazał jednak nagranie z przeprosinami. Wiadomo już, że Markowicz uniknie bolesnych konsekwencji. Wiara Lecha potwierdziła, że nadal będzie pełnił funkcję przewodniczącego stowarzyszenia. Wcześniej zachowanie Litara skrytykował klub Lech Poznań, określając je jako niedopuszczalne i wysoce nieetyczne.

Turyści rezygnują z wyjazdów do Egiptu. Wczasy w tym kraju ze względu na niestabilną sytuację polityczną odradza Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Sami poznaniacy też wolą zostać w domu. Zaplanowany na 6 rano lot do Egiptu nie odbył się, bo na lotnisku nie pojawił się ani jeden pasażer. Po południu natomiast szczęśliwie wylądowali w Poznaniu turyści, którzy na wczasy wyjechali, kiedy w kraju faraonów było jeszcze bezpiecznie.

W okolicach Koła jest ponad 20 bunkrów. Dla tych, którzy chcieliby je zwiedzić, powstał mini przewodnik. Znajdują się w nim dokładne szkice przedstawiające wygląd kolskich bunkrów oraz dokładne opisy umocnień z okresu II wojny światowej. Dla osób, które posiadają nawigację GPS, podane są nawet dokładne współrzędne. Bezpłatne egzemplarze książki są dostępne w kolskim urzędzie miasta.

Z Poznania wyruszył dziś pierwszy transport odzieży dla mieszkańców Afganistanu. Zbiórkę ubrań zorganizowała poznańska fundacja Redemptoris Missio. Akcja ruszyła 3 tygodnie temu, zaangażowali się w nią ludzie z całej Polski. Jak dotąd udało się zebrać ponad tonę odzieży. Pomoc - jak przekonują organizatorzy akcji jest Afgańczykom niezbędna. W ubiegłym roku wskutek zamarznięcia zmarło tam bowiem więcej osób niż zginęło od wybuchu bomb. Połowa z nich to dzieci.

Do Kowna dotarła pierwsza partia książek zbieranych podczas grudniowej akcji Głosu Wielkopolskiego. W sumie księgozbiór kowieńskiej biblioteki zwiększy się dzięki czytelnikom Głosu o ponad 3 tysiące książek. Do akcji włączyło się wiele szkół. Najwięcej - aż 18 kartonów uzbierały dzieci ze swarzędzkiej szkoły im. Wodziczki. Ale książki przynosiło też do redakcji wielu starszych ludzi. Zbiórka książek to pomysł Grażyny i Ryszarda Głowackich z Suchego Lasu, którzy byli w Kownie podczas letniej podróży rowerowej.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!