180 lat temu w Kaliszu odsłonięto pomnik zjazdu monarchów Prus i Rosji.
Od 11 do 22 września 1835 r. w Kaliszu miał miejsce zjazd monarchów Rosji i Prus. car Mikołaj I zjawił się razem z wielkimi książętami Konstantym i Michałem oraz księżniczką Olgą. Honorowymi gośćmi byli król Prus Fryderyk Wilhelm II wraz z następcą tronu i książętami: Karolem, Augustem, Fryderykiem, Wilhelmem i Albertem (późniejszym mężem angielskiej Wiktorii!). Gościom towarzyszyli też arcyksiążęta austriaccy Karol i Jan oraz wielu różnej rangi książąt niemieckich.
Zjazd miał zamanifestować trwały sojusz między obu zaborcami, a także stanowić widomy znak siły dla wszystkich przeciwników istniejącego porządku w Europie. Był też okazją oczywiście do balów, rautów, parad i rewii sprzymierzonych wojsk.
- Chcąc zadziwić swych niemieckich przyjaciół i sojuszników, wymyślili Rosjanie swoisty koncert-gigant. Oto na placu św. Józefa, w otoczeniu wojsk różnych formacji, ustawiono orkiestrę liczącą łącznie 2193 osoby. Ta olbrzymia orkiestra wojskowa, kiedy na wieży kolegiackiej zegar wybił siódmą godzinę wieczorem, na znak dany przez dwumetrowego tambor-majora z Preobrażeńskiego Pułku Gwardii, zagrała na cześć gości capstrzyk wieczorny, czyli wieczorne zorze. Najdostojniejsi goście słuchali tego koncertu na balkonie wychodzącym na plac - pisze w "Balladach kaliskich" Bogumił Kunicki.
Koncert ten wraz z przysłuchującym się mu tłumem wojskowych i ludności cywilnej został uwieczniony na płótnie przez Gustawa Schwartza, a obraz znajduje się w zbiorach kaliskiego muzeum.
Zjazdowi towarzyszyły wielkie manewry na polach między Kaliszem, Dobrzecem i Kościelną Wsią.
"Wojska wszelkiej broni, włącznie z kilkoma pułkami piechoty i nieco kawalerii pruskiej, było wtedy zebranego przeszło 60 tys. i po raz pierwszy widziano wtedy w Europie Czerkiesów i Kurdów, którzy nie tylko z ubraniem, ale również rysami twarzy, a głównie zręcznością swoją w robieniu i rzucaniu lancą, harcowaniu na dzielnych swych koniach i strzelaniu w pełnym pędzie do celu powszechne obudzali podziwienie” - pisał w 1879 roku "Kaliszanin".
Pod koniec 1926 roku tzw. nieznani sprawcy usunęli większość carskich emblematów i zdemolowali obelisk. Rok później pomnik został zdemontowany i został przeniesiony do Szczypiorna, gdzie na jego bazie powstał pomnik poległych legionistów.
"Stał od 1841 roku na placu św. Józefa w Kaliszu, w sercu grodu prastarego Piastów w cesarskie orły ozdobny, sprawiedliwości i losom urągając… I zmienna koleją losów, opadły cesarskie orły i korony, a rodacy w hołdzie bojownikom o wolność, pierwszyzn Odrodzonej Polski Żołnierzom i Organizacji Wojskowej, pomnik ów dawniej z Kalisza do Szczypiorna przenieśli… Stanął w obliczu dawnej granicy, dziś tylko w pamięci pozostałej, stanął jako symbol zjednoczenia Synów Ojczyzny ze wszystkich jej dzielnic i ku pohańbieniu jej ciemiężców" - głosił akt erekcyjny.
Pomnik został wysadzony podczas II wojny światowej, metal Niemcy przewieźli do huty. Mieszkaniec Szczypiorna
Edmund Słowiński ocalił medalion z głową Józefa Piłsudskiego, niestety, aresztowano go, a słuch o reliefie z podobizną Marszałka zaginął.
Polub nas na FB
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Obserwuj nas także na Google News
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?