85 lat temu odsłonięto pomnik poległych żołnierzy kaliskiego 29. Pułku Strzelców Kaniowskich
Uroczystości 31 maja 1936 roku rozpoczął raport, jaki złożyło wojsko oraz organizacje społeczne gen. Lucjanowi Żeligowskiemu, dowódcy 10. Dywizji Piechoty podczas wojny bolszewickiej Towarzyszyli mu byli dowódcy 25. Dywizji Piechoty gen. Jan Karol Wróblewski i Michał Tokarzewski, ówczesny dowódca płk Franciszek Alter, gen. Wiktor Thommée oraz oficerowie sztabu i adiutantów.
Mszę św. odprawił ks. kapelan Wojciech Rojek w asyście ks. prałata M. Jankowskiego, ks. Wacława Blizińskiego, ks. rektora A. Kozubskiego, ks. kan. Ewarysta Hornowskiego i ks. gwardiana Juliusza Mirochny.
Po nabożeństwie, gen. Żeligowski dokonał odsłonięcia pomnika poległych żołnierzy 29 pSK,, a przemówienie wygłosili płk Jarosław Okulicz-Kozaryn oraz starosta Henryk Ostaszewski. Delegacje związków i instytucji z Kalisza i z powiatu, a także z powiatów tureckiego, konińskiego, kolskiego i sieradzkiego złożyły u stóp pomnika wieńce.
Potem dowódca pułku dekorował odznaką pułkową oficerów i szeregowców 29 pSK, który wraz z 25. pal przedefilował przez pomnikiem. Defiladzie przyglądały się tłumy kaliszan. Co ciekawe, największy entuzjazm wywołał przemarsz poprzedzającego kaliskie pułki oddziału gen. Thommée.
Czytaj także:
W defiladzie uczestniczy także straże pożarne – kaliska oraz z Pluszowni, delegacje wiejskie w strojach ludowych, organizacje młodzieżowe. Wśród gości można było zauważyć m.in. kaliszanina, ministra komunikacji płk. Juliusza Ulrycha oraz zdobywcę Atlantyku mjr. Stanisława Skarżyńskiego.
A gen. Żeligowski udał się do domu rzemieślników, gdzie wygłosił wykład na temat bitwy warszawskiej i wziął udział w obiedzie żołnierskim. Po obiedzie na Stadionie Miejskim odbyły się zawody sportowe, na które złożyły się: bieg na 100 m, rzut oszczepem i granatem, pchnięcie kulą, skoki w dal i wzwyż, mecze piłki nożnej, siatkówki i koszykówki. Święto zakończyło tradycyjnie spotkanie towarzyskie w kasynie.
Pożegnali mjr. Stefana Waltera
Dzień wcześniej w Kaliszu odbył się powtórny pogrzeb mjr Stefana Waltera, byłego dowódcy 29. pułku, który 15 sierpnia 1920 r. został ciężko ranny pod Radzyminem, zmarł w Warszawie i został pochowany na Powązkach. Mszę św. w kościele św. Józefa odprawił ks. prałat Adam Wyrembowski, były członek Rady Obrony Stolicy w 1920 r., ten sam, który 7 października 1920 r. odprowadzał zwłoki mjra Waltera na Powązki.
Potem za trumną kroczyli: dowódca pułku płk Okulicz-Kozaryn, dwie siostry i dwaj bracia Stefana Waltera, matki chrzestne pułku na czele z Radzicką, gen. Thommée, płk. Alter, starosta Ostaszewski i wiele innych osób cywilnych i wojskowych, w tym cały 29. pSK, delegacje 60 pp, 56 pp i 25pal.
Po pogrzebie w sali Stowarzyszenia Rzemieślników Chrześcijan miało miejsce spotkanie, poświęcone wspomnieniom z czasów wojny. A wieczorem odbył się apel poległych na pl. Konstytucji.
Polub nas na FB
Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?
Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku
Obserwuj nas także na Google News
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?