Afera szczepionkowa w Jastrzębnikach. Skreślili z listy osoby zapisane na szczepienie

22 stycznia rozpoczęły się zapisy na szczepienia przeciwko COVID-19 dla osób w wieku od 70 do 79 lat. Zapisać się można było osobiście w konkretnym punkcie, telefonicznie, w tym przez ogólnopolską infolinię bądź za pomocą Internetu. W przypadku wolnych terminów w miejscu zamieszkania, system wskazywał najbliższy punkt szczepień w okolicy. Tak było w przypadku kilkoro kaliszan.

- Zapisałem mamę na szczepienie. Okazało się, że wolne miejsce było w punkcie szczepień w Jastrzębnikach, niedaleko Kalisza. Mama otrzymała wiadomość SMS z potwierdzeniem i datą szczepienia. Niedługo potem przyszła kolejna wiadomość, że termin szczepienia został anulowany - mówi kaliszanin.

Mężczyzna postanowił wyjaśnić sprawę. W punkcie szczepień rzucono mu tylko do słuchawki, że szczepionki są dla tamtejszych pacjentów, a jego mama może wpisać się na listę oczekujących na szczepienia. Problem jednak w tym, że jak na razie wolnych terminów na szczepienia nie ma...

W podobnej sytuacji znalazło się jeszcze kilkoro innych seniorów z Kalisza. Nie kryją oni swojego oburzenia. W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Narodowym Funduszem Zdrowia. Jak się okazuje, Wielkopolski Oddział Wojewódzki NFZ w Poznaniu otrzymał sześć zgłoszeń, a kaliska delegatura osiem o anulowanych terminach szczepień przeciw COVID-19.

- Wyjaśniamy tę sytuację, przedstawiciel NZOZ-u w Blizanowie z filią w Jastrzębnikach poinformował nas, że będzie kontaktował się z pacjentami i postara się zaproponować im nowe terminy w jednym ze swoich dwóch punktów szczepień - mówi nam Mikołaj Woźniak z Zespołu Komunikacji Społecznej Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Poznaniu.

NFZ zapowiedział, że będzie reagować w zależności od tego, jakie kroki zostaną podjęte przez realizatora szczepień. Do przychodni została wysłana pisemna prośba, żeby zaproponowała rozwiązanie dla pacjentów, których terminy szczepień zostały anulowane i określiła, czy jest w stanie zaszczepić ich w jednym ze swoich dwóch punktów.

Przychodnia miała czas na odpowiedź do południa w środę, 27 stycznia.

- Odpowiedź otrzymaliśmy w terminie. Po naszej interwencji podmiot zobowiązał się zaszczepić także tych pacjentów, których terminy zostały anulowane. Jego przedstawiciele mają skontaktować się telefonicznie z tymi osobami i umówić datę oraz miejsce szczepienia - dodaje Mikołaj Woźniak.

ZOBACZ TAKŻE: