Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Agro Unia szykuje kolejny protest. Będą blokować drogi w regionie czy pojadą do Warszawy?

Hubert Mościpan
Hubert Mościpan
Mateusz Kacperkiewicz
„Ludzie widzą problem i wiedzą, że sami niczego nie zrobią” - mówi Mateusz Kacperkiewicz, koordynator Agro Unii w południowo-wschodniej Wielkopolsce.

W powiatach: kaliskim, ostrowskim, pleszewskim, krotoszyńskim i kępińskim Agro Unia ma już około 1000 zwolenników.

- Jesteśmy największą organizacją rolniczą w Polsce, zrzeszamy także konsumentów i przedsiębiorców. Najważniejsze, że finansujemy się samodzielnie, utrzymujemy z własnych składek i - wbrew temu co mówi minister Ardanowski - odcinamy od polityki - podkreśla Mateusz Kacperkiewicz.

I przekonuje, że Agro Unia nie pójdzie drogą Samoobrony.

- Nie będziemy startować w wyborach. Nie chcemy powtórzyć ruchu Samoobrony. Gdyby ona nie startowała wtedy w wyborach, to dzisiaj polskie rolnictwo wyglądałoby inaczej - uważa Kacperkiewicz.

Jak mówi, organizacja powstała w celu obrony rynku krajowego przed zalewem towarów z zagranicy, który dla polskiego rolnika oznacza niższą opłacalność produkcji. To nie tylko wieprzowina, lecz także zboża, drób, owoce czy warzywa.

- Żeby sprzedać tuczniki, musimy zapisać się około półtora miesiąca wcześniej na ich odbiór i nie mamy pewności, czy on nastąpi. W normalnych czasach ubojnie same dzwoniły po towar. Tymczasem importujemy z Belgii, Danii, Hiszpanii czy Niemiec. W dużych sklepach prawie cała wieprzowina to już zachodni towar. Z Belgii import wzrósł rok do roku o 17,5%, podczas gdy znaleziono tam dzika chorego na ASF i 25 krajów zakazało importu stamtąd. Ale Polska nie. Belgia czyści swoje magazyny i sprzedaje Polakom, zamiast utylizować stare mięso. To samo Litwa - bierzemy świnie z czerwonej strefy ASF. Nawet minister Ardanowski zapewniał, że tak nie jest, aż do momentu, gdy zastępca Głównego Lekarza Weterynarii Krzysztof Jażdżewski stwierdził, że mięso stamtąd do Polski jest sprowadzane - mówi rolnik.

Według danych Głównego Lekarza Weterynarii z Litwy do Polski przywieziono ponad 25 tys. sztuk trzody.

Cena 1 kg tuczników to obecnie około 3,3 zł, podczas gdy poniesiony koszt produkcji to około 4,5 zł za kilogram. Cena bydła mięsnego w ostatnim czasie również spadła o 1,6 zł/kg.

Jak przyznaje Kacperkiewicz, blokady dróg to jedyny sposób dla rolników, by ich postulaty zostały zauważone.

- Rolnicy nie mają możliwości pójścia na L4, jak wiele innych grup zawodowych, które protestowały w ostatnim czasie. Przepraszamy wszystkich kierowców, którzy ucierpieli przez nasze blokady. Na każdej tworzyliśmy korytarz życia dla służb mundurowych czy ludzi, którzy mówili, że jadą do lekarza - zapewnia koordynator Agro Unii.

Ubiegłotygodniowe ogólnopolskie protesty to ma być dopiero początek. Agro Unia planuje kolejną, zmasowaną akcję.

- Chcemy zrobić coś spektakularnego, ale z jak najmniejszym problemem dla mieszkańców. Mamy już wstępne plany, nie dotyczą one naszego terenu. Nie chcemy robić strajków lokalnych, bo mieszkańcy naszego regionu nie są winni tej sytuacji. - podsumowuje Mateusz Kacperkiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto