Rolnicy wyśmiali prezesa upadłej firmy „Agroser” w Pleszewie, gdy ten zaproponował im wykup akcji przedsiębiorstwa po symbolicznej złotówce.
Pleszewska spółka Agroser borykała się od dawna z trudnościami finansowymi. Przed kilkoma miesiącami zbankrutowała. Aktualnie przed kaliskim sądem toczy się sprawa o uznanie upadłości zakładu. Prezes Tadeusz Klupa twierdzi, że ktoś skutecznie blokuje wejście na teren zakładu syndyka masy upadłościowej, bowiem proces jest cały czas odraczany. A do chwili ogłoszenia upadłości zakładu nie ma możliwości uregulowania zadłużenia wobec wierzycieli.
Według zapewnień prezesa, „Agroser” zalega rolnikom około 450 tysięcy złotych z tytułu dostarczonego mleka. Zdaniem jego dostawców kwota ta jest blisko cztery razy wyższa i wynosi około dwóch milionów złotych. Drugie tyle zakład jest winien pracownikom, którzy w wyniku bankructwa firmy stracili pracę.
Prezes Klupa podczas spotkania ze zdeterminowanymi plantatorami, które odbyło się pod koniec ubiegłego tygodnia, zaproponował, aby rolnicy zamiast pieniędzy za dostarczone mleko, kupili od niego akcje firmy.
- Proponuję wykup udziałów po symbolicznej złotówce, choć są one warte 500 zł, w sumie 377 tysięcy 500 złotych - przekonywał rolników prezes Tadeusz Klupa.
Prezes zapomniał jednak dopowiedzieć, że są to udziały nieistniejącej już firmy. Nic więc dziwnego, że został wyśmiany przez rolników.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?