Nasza Loteria

Aleksandra Kaliszan i jej blog podróżniczy [FOTO]

ESA
Aleksandra Kaliszan i jej blog podróżniczy
Aleksandra Kaliszan i jej blog podróżniczy aleksandrakaliszan.com
Odwiedziła już Nepal, Hongkong, Australię, Wyspę Wielkanocną, Brazylię, Japonię, Londyn, Nową Zelandię, Chile, Włochy, Kraje Bałtyckie i Skandynawię. Aleksandra Kaliszan podróżuje samotnie, a tym co zobaczyła i posmakowała dzieli się na prowadzonym od dwóch blogu Chasing Colors.

Statystyk nie prowadzi, przebytych kilometrów nie liczy, ale wie, że czasami wystarczy nawet kilka dni, żeby poznać kraj i jego kulturę, a przede wszystkim mnóstwo ciekawych ludzi. Najlepiej czuje się podróżując samotnie, a potem dzieli się tym wszystkim co uda się złapać w podróży za pomocą bloga, który służy jej jako pamiętnik, utrwala zachwyty nad światem i ulotne chwile doświadczane w podróży, a dla czytelników ma być swego rodzaju koloroterapią.

- Tęczowe miejsca i potrawy pojawiają się tu, by Was cieszyć i poprawiać nastrój – szczególnie w chwilach, gdy w sercu lub za oknem przeważają demotywujące szarości – pisze na Chasing Colors Aleksandra Kaliszan.

Podróżniczego bakcyla Ola złapała w liceum. Uczęszczała do II Liceum Ogólnokształcącym im. Tadeusza Kościuszki w Kaliszu, które organizowało wymianę uczniowską. Dziewczyna trzy miesiące spędziła w międzynarodowej szkole w Danii. To tam odkryła, że świat jest piękny, a ludzie bardzo ciekawi. Potem szukała sposobu, aby wyjechać gdzieś jeszcze. Okazja nadarzyła się podczas studiów magisterskich. Ola, jako studentka filologii angelskiej wyjechała do niemieckiego Essen w ramach programu Erasmus, skąd sama lub ze znajomymi wyjeżdżała na wycieczki nie tylko po Niemczech, ale i Francji, Belgii, czy Holandii. Poznała tam wielu wspaniałych ludzi z całej Europy, których później postanowiła odwiedzać. Pierwszą samotną podróż odbyła do Rygi.
- Zabytki mnie nie interesowały. Tylko kultura i ludzie. W plecaku wszędzie woziłam ze sobą laptop, bo już wtedy prowadziłam prywatnego bloga – wspomina Aleksandra Kaliszan.
Po Rydze trafiła do Estonii. To były początki, które już wtedy utwierdziły ją w przekonaniu, że samotne podróże odpowiadają jej najbardziej.

- Człowiek jest wtedy wystawiony na tę kulturę. Trzeba podejść do kogoś, spytać o coś i być odważnym. A ja do tamtego czasu byłam nieśmiałą dziewczyną i do tego momentu nigdy bym nie pomyślała, że będzie mnie stać na to, żeby samemu gdzieś polecieć i sobie poradzić. To było dla mnie pokrzepiające i motywujące. Wtedy też wiedziałam już, że muszę szukać pracy, która pozwoli mi podróżować – opowiada Ola.

I znalazła. Po studiach zaczęła pracę w czeskim Brnie, w liniach lotniczych, które skusiły ją 90% zniżką na loty dla pracowników. Dzięki temu przynajmniej raz w miesiącu Ola mogła podróżować, tam, gdzie tylko jej się podobało, nawet w najdalsze części świata. Z tego okresu zostało mnóstwo wspomnień, kilkaset tysięcy przelecianych kilometrów, mnóstwo zapoznanych osób i...kilka zabawnych wpisów na blogu z pasażerskimi dialogami albo pytaniami. Aleksandra Kaliszan w liniach lotniczych pracowała przez ponad 2 lata, poznając jednocześnie Czechy i ludzi, którzy tam mieszkają.Teraz podróżniczka pracuje w firmie programistycznej we Wrocławiu, gdzie zajmuje się organizacją wyjazdów służbowych, a w wolnym czasie rozwija powstałego dwa lata temu bloga.

Najbardziej kolorowym miejscem, które znalazło się na blogu jest, według Oli, chilijskie Valparaiso, przepełnione muralami, zarówno politycznymi sprzed kilkudziesięciu lat, jak i aktualnymi, które stworzyli miejscowi artyści. Teraz autorka bloga Chasing Colors poszukuje kolorowych miejsc w Kaliszu, choć miastu, które zna od dziecka poświeciła już jeden z wpisów.

od 16 lat
Wideo

Rekordowa liczba rekrutów w Człuchowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto