- Zostaliśmy bez wody do picia. Nikt nawet beczkowozu nie podstawił. Prezes tej spółki jest nieosiągalny i nie interesuje się ludźmi. Dzieci w szkole w Aleksandrii spożywają tę wodę. Już po raz drugi mamy taki problem. Poprzednim razem, kiedy wykryto bakterie coli nie było osoby, która nie przeszłaby zatrucia. Dlaczego te biedne dzieci muszą cierpieć?! - pyta mieszkanka Aleksandrii
Zarząd ZOK rozesłał do kilku miejscowości informację, w związku z pojawieniem się w kilku miejscach wodociągu SUW Brzeziny bakterii coli, o rozpoczęciu chlorowania.
Z informacji wynika,że od dnia 15 grudnia do odwołania mieszkańcy Brzezin, Jagodzińca, Aleksandrii, Wrzącej i miejscowości Zajączki muszą liczyć się z pogorszeniem jakości wody.
Zarząd spółki ostrzega i prosi o niespożywanie wody bez wcześniejszego przegotowania oraz o ostrożne korzystanie z wody do celów sanitarnych.
Prezes spółki ZOK Brzeziny Piotr Walarz uspokaja, że stan wody jest nadzorowany przez sanepid i nie ma zagrożenia dla życia.
- Przy tak małej ilości bakterii coli nie ma podstaw do tego, aby wystawiać beczkowozy z wodą. Woda nadaje się do spożycia po zachowaniu warunków podanych w ostrzeżeniu. Ja sam osobiście ją piję i nic się nie dzieje. Kolejne badanie jakości wody nastąpi w przyszłym tygodniu - zapewnia dyrektor ZOK Brzeziny.
Mieszkańcy gminy muszą przygotować się na to, że chlorowanie wody pitnej może potrwać miesiąc albo dłużej. Wszystko zależy od wyników badań prowadzonych przez sanepid
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?