Barbara Nowacka w Kaliszu: To jest nasz kraj i nasza wspólna sprawa ZDJĘCIA

Zwolennicy Rafała Trzaskowskiego pojawili się dzisiaj także w innych miejscowościach powiatu kaliskiego, m. in. w Zbiersku, Godzieszach czy Opatówku.

- Również w mniejszych miejscowościach odczuwamy coraz większą sympatię, deklarację głosowania na Rafała Trzaskowskiego i chęć zmian w Polsce - powiedział poseł Mariusz Witczak.

– Ten tydzień jest absolutnie kluczowy do przekonania tych, którzy się wahają, którzy w pierwszej turze głosu na Rafała Trzaskowskiego nie oddali. Jeździmy tam, gdzie jest jeszcze dużo do zrobienia, gdzie trzeba ludzi przekonywać do tej pozytywnej wizji Polski, że nowa solidarność jest na wyciągniecie ręki. Budowanie wspólnoty lokalnej, bez podziału na "warszawkę" i "krakówek", ale na wspólną Polskę, gdzie bez względu na to, czy jesteśmy ze Zbierska, Kalisza, Słupska czy Warszawy, czujemy, że to jest nasz kraj i nasza wspólna sprawa - mówiła Barbara Nowacka.

Do najważniejszych zagadnień, o które powinno zatroszczyć się państwo zaliczyła rynek pracy, edukację i ochronę zdrowia.

W czym działacze KO upatrują szansy Rafała Trzaskowskiego?
– Kiedy potrafiliśmy po stronie opozycyjnej połączyć siły, to wygraliśmy wybory do Senatu - przypomniał Mariusz Witczak

Senator Janusz Pęcherz dodał:
- Ja zdobyłem w wyborach do Senatu ponad 30 tysięcy głosów. Chciałbym, żeby tyle samo lub więcej miał także prezydent Rafał Trzaskowski. On miał u nas w pierwszej turze 18 tysięcy głosów, wynik lepszy od Andrzeja Dudy, ale 18 tysięcy to za mało, musi być co najmniej 30 tysięcy. Nie wystarczy dzisiaj opozycyjny Senat. Żeby zmieniać Polskę, musimy mieć także swojego prezydenta, który nie będzie podpisywał wszystkiego, co uchwali Sejm.