W plebiscycie Człowiek Roku 2015 rywalizowała pani o poparcie z osobami, które także cieszą się uznaniem oraz sympatią głosujących. A jednak najwięcej osób uznało ,że to pani należy się tytuł. Jakie to uczucie?
- Jest mi niezwykle miło. Muszę jednak przyznać, że zadowolenie nie jest najważniejsze. Dla mnie najistotniejsze jest to, co robię i dzięki czemu kaliszanie oddali na mnie swoje głosy. Jeżeli inni dostrzegają, że moja praca przynosi jakieś efekty, to cieszy mnie to najbardziej, ale oczywiście miło jest być w ten sposób wyróżnionym.
Zwycięstwo w edycji powiatowej naszego plebiscyty zbiegło się z innym bardzo ważnym dla pani wydarzeniem w kaliskim szpitalu. Jakie ono ma dla pani znaczenie?
- To prawda. Dzisiaj w kaliskim szpitalu otwarto dla pacjentów z chorobami nowotworowymi oddział onkologiczny a kilka dni wcześniej w Ośrodku Radioterapii poddano zabiegom pierwszych chorych. Odczuwam ogromną satysfakcję, ponieważ byłam inicjatorką budowy oddziału oraz ośrodka. Muszę jednak dodać, że sama niewiele bym zrobiła. Na szczęście miałam wsparcie moich koleżanek z Kaliskiego Klubu Amazonki. Zainicjowałyśmy rozmowy z dyrektorem kaliskiego szpitala Wojciechem Grzelakiem, pytając dlaczego w Kaliszu nie ma oddziału onkologicznego? Następnym krokiem był apel do byłego prezydenta Kalisza Janusza Pęcherza o podjęcie działań na rzecz budowy kompleksu leczenia osób chorych na nowotwory. Zaangażowanie prezydenta oraz współpraca z dyrekcją Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu, którego filią jest kaliski Ośrodek Radioterapii oraz wsparcie organizacyjne i finansowe samorządu województwa sprawiły, że chorzy z Kalisza i sąsiednich miejscowości uzyskali łatwiejszy i szybszy dostęp do leczenia.
Co wnosi w życie setek kobiet, borykających się z rakiem, stowarzyszenie Amazonki, któremu pani prezesuje?
- Jest nas – Amazonek ponad trzysta. Jednakże kobiet będących w trakcie leczenia jak i w okresie rekonwalescencji jest więcej. Dla członkiń naszego klubu od początku jego istnienia przede wszystkim byłyśmy i jesteśmy ogromną grupą wsparcia. Jednakże w ciągu 20 lat nasza działalność bardzo się rozwinęła. Zajmujemy się szeroko rozumianą profilaktyką w środowisku dziewcząt we wszystkich szkołach ponadgimnazjalnych oraz wśród dorosłych mieszkanek Kalisza i nie tylko. Jeździmy do innych miejscowości, gdzie uczymy kobiety samobadania piersi, odpowiadamy na nurtujące je pytania, dzielimy się naszym doświadczeniem. Cieszę się, że jesteśmy za to doceniane.
Co jeszcze chciałaby pani zrobić dla swojego środowiska, dla Amazonek, dla miasta?
- Zawsze miałam i mam na uwadze zdrowie. Nadal interesują mnie kobiety, dbałość o ich zdrowie, ich rodziny a także osoby niepełnosprawne. To jest moim celem: dalsze działanie na ich rzecz, pomoc w rozwiązywaniu ich problemów życiowych.
Proszę zdradzić jakie ma pani marzenia, zamierzenia i prywatne plany na najbliższą przyszłość?
- Z tym to gorzej. Właściwie zawsze coś sobie takiego wymyślę, co przeszkadza mi w realizacji planów prywatnych. Moi najbliżsi mąż, dorosłe dzieci, wnuki mają o to do mnie pretensje, ale... chyba już zdążyli pogodzić się i zaakceptować moją naturę. Choć bywają niezadowoleni, to jednak zawsze mi wybaczają zaangażowanie w sprawy innych i brak czasu dla rodziny. Sama sobie obiecuje, że się poprawię.
Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected]
Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
