Basia Kawa: Skrzypce mogą mieć w sobie ogień i moc! WIDEO

Jej rodzice byli muzykalni, ale to dziadek zaraził ją skrzypcami. Zaczął ją uczyć, gdy Basia Kawa miała 8 lat. Teraz klasyczne skrzypce zamieniła na pięciostrunowe skrzypce elektryczne marki Jordan, które zostały skonstruowane specjalnie dla niej w Kalifornii.

- Skrzypce kojarzą się z klasycznym, lirycznym instrumentem, a ja chcę pokazać, że mogą mieć w sobie ogień i moc. Mogę dowolnie modyfikować brzmienie. Mogę dopiąć sobie różne efekty, a nawet przester gitarowy. Jeśli chcę, mogę nawet zagłuszyć inne instrumenty. A ponadto ta dodatkowa, piąta struna dodaje skrzypcom ciepłe brzmienie - tłumaczy Basia Kawa i przyznaje, że nie może już doczekać się występów. - Lubię kontakt z publicznością, na scenie wyrastają mi skrzydła. Tam czuję się sobą.

Posiada dwa dyplomy Akademii Muzycznej w Gdańsku (skrzypce oraz jazzowy wokal). Jej największą inspiracją jest Lindsey Stirling. Basia Kawa występowała dotychczas m.in. w TVN, TVP Polonia, Radio Gdańsk, Polskie Radio Katowice i Polskie Radio Lublin. W swoim dorobku ma dwie płyty - "Małe szczęście" i "Zdobyłeś" oraz single. Jej najnowszy - "Violin Fire" - to kwintesencja jej stylu i dynamiki. Tworzy utwory z pogranicza softrocka, popu, jazzu i bluesa, ale gra także znane covery m.in. z repertuaru Bovskiej, Mroza, Kwiatu Jabłoni, Lindsey Stirling, czy Eda Sheerana.

- Występuję już od 10 lat. Muzykę godzę z byciem mamą dla trojga moich dzieci. Pasją do muzyki zdążyłam już zarazić najstarszego syna - mówi artystka. - Marzy mi się nagranie płyty z utworami wyłącznie na skrzypcach elektrycznych. Mam nadzieję, że mi się to uda. Chciałabym też nagrać singiel o swojej historii, może wkrótce publiczność usłyszy efekt.

Basia Kawa wystąpi 12 lutego o godz. 20 w ostrzeszowskiej kawiarni Alchemik, a 13 lutego o godz. 19 będzie ją można usłyszeć w klubie Kontrabas w Kaliszu.

Zobacz także: