W gospodarstwie około 30-letniej kobiety członkowie patrolu interwencyjnego "Help Animals" znaleźli 4 psy. Jedno ze zwierząt miało wokół szyi otwartą ranę, w którą wrośnięta była śruba. Klamra obroży zaczepiona była bezpośrednio o żywą tkankę mięsną.
Suka została odebrana właścicielce, przeszła 3-godzinną operację. Obecnie znajduje się w hoteliku dla psów. Leczenie potrwa przynajmniej kilka tygodni.
- Takiego draństwa ze strony człowieka nie widziałem nigdy w życiu, podobnie lekarz, który do północy operował tą nieszczęsną sunię - relacjonuje Piechowiak.
W niedzielę patrol "Help Animals" ponownie udał się do gospodarstwa w Radliczycach. - Spotkaliśmy sie z agresją właścicielki, która na pomoc wezwała innych mieszkańców wsi. Musieliśmy prosić o pilną interwencję Policji. Dzięki pomocy policjantów z KP w Opatówku odebraliśmy kobiecie drugiego psa, owczarka niemieckiego, skrajnie wychudzonego, który również zamiast obroży miał na szyi zaciśnięty łańcuch. Pikanterii tej całej sprawie dodaje fakt, że 25 stycznia psy te były szczepione przeciw wściekliźnie przez miejscowego lekarza weterynarii. Jak lekarz mógł nie zauważyć tych faktów?
Stowarzyszenie "Help Animals" skieruje sprawę do Prokuratury Rejonowej w Kaliszu.
Członkowie "Help Animals" proszą o pomoc w adoptowaniu odebranych z Radliczyc zwierząt. "Animalsi" podejmą starania o odebranie także dwóch pozostawionych tam psów. Osoby, chcące przygarnąć zwierzęta z Radliczyc, proszone są o kontakt. Wszystkie dane kontaktowe znajdują się na stronie internetowej Stowarzyszenia pod adresem www.helpanimals.pl
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?