Brzeziny. Przedszkolanki zgubiły dzieci w lesie. Troje maluchów znalazł przypadkowy kierowca

We wtorek 17-osobowa grupa dzieci wraz z wychowawczynią i opiekunką przebywały w lesie nieopodal przedszkola. Podczas wspólnej zabawy troje z nich nieco się oddaliło i nie wróciło jednak z wyprawy do klasy. Wychowawczyni o braku podopiecznych zorientowała się tuż po powrocie do przedszkola. W placówce natychmiast wszczęto alarm i rozpoczęto poszukiwania dzieci.

Na szczęście natknął się na nie przejeżdżający w pobliżu kierowca i zajął się przedszkolakami.

- Na miejsce wysłano patrol policji, który potwierdził, że w lesie przebywała trójka czterolatków bez jakiejkolwiek opieki – tłumaczy asp. Sebastian Taranek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.

Kiedy radiowóz wraz ze zbłąkanymi maluchami przyjechał pod przedszkole, w placówce trwały już nerwowe poszukiwania dzieci. Na tym jednak sprawa się nie kończy. Po zebraniu całości materiału przez policję zapadnie decyzja, czy doszło jedynie do wykroczenia, czy też do poważniejszego naruszenia prawa.

Dyrekcja placówki początkowo nie miała czasu, aby z nami rozmawiać. Zarówna dyrektorka, jak i jej zastępczyni najpierw były zajęte, a później telefon odebrał mężczyzna twierdząc, że numer został przekierowany do prywatnego mieszkania, bowiem w przedszkolu jest awaria telefonu. Ostatecznie udało nam się jednak spotkać z dyrekcją osobiście. Zapytaliśmy więc, jak to możliwe, aby doświadczona przedszkolanka, z blisko 35-letnim stażem nie dopatrzyła się braku trójki maluchów, którymi się opiekowała?

- W tej sytuacji nie ma usprawiedliwienia. Przeprowadziłam rozmowę z rodzicami, przeprosiłam za zaistniałą sytuację – tłumaczy Maria Więcław, dyrektor Zespołu Szkół w Brzezinach. - Obok przedszkola jest górka, na której dzieci bardzo lubią się bawić. Troje z nich to wykorzystało sytuację i się oddaliło.

Przedszkole w Brzezinach mieści się w tym samym budynku co miejscowy Zespół Szkół. Obok jest jeszcze boisko „Orlik”. Maluchy wzdłuż płotu z siatki przeszły cały kompleks i niespodziewanie znalazły się po drugiej strony, w pobliżu jezdni.

- Dla nauczycielki to też był szok – zapewnia dyrektorka.

Wyjaśnieniem całej sprawy zajęły się także władze gminy, które są organem prowadzącym przedszkole w Brzezinach.

- Taka sytuacja absolutnie nie powinna się zdarzyć i jest to karygodne. Dzięki Bogu nie doszło do żadnej tragedii – podkreśla Zbigniew Słodowy, zastępca wójta gminy Brzeziny. – Dyrekcja przedszkola wystąpi do rodziców dzieci z oficjalnymi przeprosinami. Specjalny list z podziękowaniami zostanie też wystosowany do kierowcy, z którym będziemy chcieli się skontaktować za pośrednictwem policji. Ni e jest wykluczone, że zaprosimy tego pana na jedną z gminnych uroczystości i podczas niej szczególnie mu podziękujemy. Natomiast panie, pod opieką których były dzieci otrzymają nagany z wpisem do akt.

Rodzice, z którymi rozmawialiśmy są powściągliwi w ocenach całej sytuacji. Część z nich broni wychowawczyni.

- Pani Halinka to wspaniała nauczycielka, bardzo lubiana przez dzieci – mówi jedna z matek.

Wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

Kalisz.naszemiasto.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!