Calisia Kalisz zaczęła odważnie i już pierwszej minucie mogła objąć prowadzenie. Arkadiusz Kuciński dostał prostopadłe podanie, ale zabrakło mu czasu i miejsca, żeby przelobować Patryka Sochackiego. Kaliszanie nadal atakowali i... szybko stracili bramkę. W 8. minucie rzut wolny wykonywał Adrian Pajączkowski, a w zamieszaniu podbramkowym do własnej bramki główkował Mateusz Gawlik.
- Ten ciężki mecz za sześć punktów mógł się skończyć każdym wynikiem. Szczęście nam sprzyjało - podsumował potem szkoleniowiec Ruchu Ryszard Okaj.
Potem aż do końca pierwszej połowy gospodarze próbowali wyrównać, ale w piątkowym wieczór akurat im szczęście nie sprzyjało. Sam Gawlik mógł zdobyć dwa gole. Najpierw główkował nad bramką, a chwilę potem uderzeniem z półobrotu trafił w poprzeczkę. W 24 minucie przed bramkarzem Ruchu znaleźli się Szymon Sobczak i Bartosz Bujalski, ale skutecznie sobie przeszkodzili w oddaniu strzału. W 39 minucie Pajączkowski mógł wykorzystać błąd kaliskiej defensywy, ale przestrzelił.
Druga połowa była słaba
W drugiej połowie Calisia szybko straciła animusz i wiarę w zwycięstwo. W 51 minucie bramkarza gości próbował zaskoczyć mocnym uderzeniem Bujalski. W 64 minucie Sebastian Fechner "klepnął" piłkę z Marcinem Wandzlem, ale w sytuacji sam na sam trafił w golkipera Ruchu.
Później Ruch dobrze się bronił a Calisia nieporadnie próbowała atakować, ale wszystkie akcje kończyły się na niecelnych podaniach lub były przerywane przez gości, którzy uruchamiali szybkie kontrataki. Dopiero w 85 minucie wzdłuż bramki gości zagrał piłkę Jacek Paczkowski, ale nie miał kto jej wepchnąć do bramki.
W końcówce znów groźni byli zdzieszowianie. Najpierw strzał Mariusza Kapłona ładnie obronił Michał Kołba. W 91 minucie Przemysław Bella trafił w poprzeczkę, a chwilę potem z jego ostrym uderzeniem poradził sobie Kołba.
Za mało ryzykowali
- Czeka nas jeszcze wiele pracy. Byłe już w szatni i powiedziałem zawodnikom, że jeśli dalej będziemy konsekwentnie pracować, to nie będziemy tracić takich bramek i zwiększymy swoje szanse na zwycięstwa - podkreśla trener Dymek. Jego zdaniem goście mieli kilku klasowych graczy, który brakuje w Calisii. Gospodarze próbowali nadrobić tę różnicę ambicją i gr kolektywną , ale zabrakło im odwagi, potrzebnego w krytycznych momentach ryzyka i wiary. Zwrócił tez uwagę na problemy finansowe klubu, które nie ułatwiają piłkarzom koncentracji.
Statystyka
Calisia Kalisz - Ruch Zdzieszowice 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Mateusz Gawlik (8 samobójcza).
Calisia: Kołba - Wieczorek, Fechner, Gawlik, Paczkowski - Cieślak, Książek (46 Sierzputowski), Kotwica (73 Ciesielski) - Kuciński, Bujalski (79 Kimura), Sobczak (46 Wandzel).
Ruch: Sochacki - Anioła, Bachor, Dubina, Nowak, Lachowski, Sobik, Bella (90+4 Dyczek), Hanzel (69 Kapłon), Damrat, Pajączkowski (90+3 Polak).
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?