**CZYTAJ TAKŻE:
Calisia pokonuje Noteciankę i jest liderem**
-Po kilku słabych meczach w wykonaniu napastników, nareszcie strzeliliśmy bramkę i mam nadzieję, że się przełamaliśmy co zaprocentuje w następnych kolejkach – ma nadzieję Błażej Ciesielski. –Stworzyliśmy wiele okazji i prawdę mówiąc powinniśmy wykorzystać większość z nich. Na szczęście jedna bramka wystarczyła – dodaje.
Calisia nie od razu grała dobrze, a w pierwszej połowie spisywała się wręcz słabo: -Wybiegliśmy drugim składem, którego zadaniem było pobiegać i stracić przy tym dużo krwi.
W drugich 45 minutach było już lepiej: -Postanowiłem wprowadzić borykających się z blokadą napastników, by pokazali na co ich stać przy zmęczonych defensorach rywala. Po części się to udało, bo przełamał się Błażej Ciesielski, który zapewnił nam trzy punkty – twierdzi trener –Grzegorz Dziubek.
Calisia nadal pozostaje nieskuteczna: -Przyczyną jest presja Do końca sezonu pozostało kilka kolejek, a celem jest awans. Wcześniej zgubiliśmy parę oczek, teraz znowu wracamy na piedestał. Nerwy będą jednak jeszcze większe w Rypinie– uważa Dziubek.
A już w następną sobotę kaliszanie zagrają w Rypinie z plasującym się na drugim miejscu Lechem: -Chcemy zagrać zupełnie inaczej. Poćwiczymy inne warianty, rozwiązania. Mamy na to cały tydzień, a w sobotę walczymy o główny cel. Remis będzie jednak dobrym rezultatem – oznajmia Dziubek. -Jedziemy do Rypina po utrzymanie lidera i liczymy na trzy punkty – wtóruje Ciesielski.
**CZYTAJ TAKŻE:
Calisia: O potknięciu nie ma mowy**
**CZYTAJ TAKŻE:
Maksymow piłkarzem Calisii**
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?